2014-10-16, 13:21
|
#4171
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 22 811
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Cytat:
Napisane przez _Judith_
Jak logistycznie? Normalnie, przyjeżdża candycotton z lodówką i pralką do magazynu czy jak wy nazywacie to coś gdzie się przywozi rzeczy, mówi dla kogo to, wolontariusz tej rodziny oznacza jakoś dla kogo (kod rodziny, adres, imię) i jak przyjedzie Zdzisław Apiecionek, który tej samej rodzinie podarował ciuchy to też mówi, że to dla nich, wolontariusz każe mu odłożyć obok lodówki i pralki, oznacza tak samo i już. Przecież jakby candycotton przywiozła i pralkę i lodówkę i wszystko inne o co prosili to też by nie miała tego w jednym dużym pudle, prawda? A nie wiozłaby do rodziny, bo darczyńca nie ma kontaktu z obdarowanym, tylko do tych miejsc zbiórek.
|
Dokladnie, chcialam sfinansować transport w ramach dobroczynnosci.Ale albo dokupie reszte rzeczy albo nie, 'takie sa zasady'. Ja rozumiem takie stanowisko w odniesieniu do rzeczy tanich ale jakie sa szanse, ze znajdzie sie sponsor na lodowke albo pralke?
Cytat:
Napisane przez _ema_
I nikt z tych ludzi nie potrzebował sprawnej dobrej pralki i lodówki?
Do żadnej z paczek nie dało się dodać tych sprzętów?
Czy Ty w ogóle widzisz jak brzmi to co wygadujesz?
Człowiek chce oddać potrzebującym dobry sprzęt, który może sprzedać i na nim zarobić. Nie, wy nie przekażecie 'bo tak działacie, nie jesteście magazynem, wszystko albo wsadź se w tyłek swoją pomoc'. No aż mi ciśnienie skacze jak to czytam.
|
Było kilka rodzin placzacych, ze nie maja lodowki a to jest duży problem, bo jedzenie trzeba przechowywac. Akurat byla taka jedna rodzina z masa 'dzieci' w przedziale wiekowym 0-30 i dziecmi w drodze, wiec juz pomijajac ocenę ich inteligencji chcialam im to po prostu dac, o to chodzi w swietach.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|
|
|