to tak jak Miłosz
Bardzo ciągnie do dzieci. Nawet w kolejce jak zobaczy jakieś to pokazuje paluszkiem i "eee eee". Dziś w przychodni podawał kredki jakiemuś chłopcu (znaczy rzucał mu na brzuch), macał go po twarzy. Kiedyś zaczepił go 3-letni chłopiec jak wracał z mamą z przedszkola. Dał Miłoszowi kasztana (ten w wózku siedział), młody go obejrzał i oddał. Tamten chłopiec zaczął się chichrać, a po chwili oboje się chichrali. Jak Miłosz został wypuszczony z wózka to oboje ganiali po trawniku.
Choć do obcego też nie pójdzie. On jest taki chwat, ale poza domem, niby zaczepia, śmieje się, ale jak jesteśmy gdzieś w miejscu publicznym. A wystarczy, że do nas przyjdzie sąsiadka to na początku się wstydzi, musi się oswoić.
No i też nic nie mówi. Zdarzyło mu się dwa razy powiedzieć "mniam, mniam, mniam" i teraz czasem mówi "mama mama", ale sądzę, że mało świadomie, bo on ma takie fazy, że raz gada "mama mama", a potem "tata tata". Na zmianę i w zupełnie przypadkowych sytuacjach.
Ja też mam bez śpiewów tego faceta i bez figurek, ale kij z tym, pewnie i tak by zgubił te figurki.
Ale dałam 85zł za domek, a nie 170zł.
A zamawiałaś? Bo trzeba zamówić do wybranego Rossmanna żeby wysłali.