[madana]

Napisane przez Doda1908

On po prostu nie bierze tego na poważnie, poruszałam ten temat kilka razy ale on robi sobie żarty i rzuca tekstem że "szkoda kasy na głupoty" twierdzi że nigdy nikomu nic nie kupował i nie będzie tego robił.
Nadmienię jeszcze iż zarabia co najmniej 4 razy więcej niż ja więc dziwi mnie jego skąpstwo, tym bardziej że ja mu nie żałuję, wszystkie prezenty które do tej pory dostał są regularnie używane i mu się przydają (sam rzadko sobie cokolwiek kupuje, chyba że są to rzeczy motoryzacyjne lub elektroniczne).
Kiedy idziemy do jego znajomych na urodziny to nie ma problemu aby wydać 100 zł na bransoletkę dla koleżanki... więc tutaj jego tekst że szkoda kasy na głupoty się nie sprawdza, po prostu wie że nie wypada iść z gołymi rękoma skoro został zaproszony.

Jeżeli chodzi o składanie życzeń to jest to niedbałe rzucenie tekstem "najlepszego"...

- szkoda kasy "na głupoty", tzn. że co? Ty jesteś głupotą, bo masz urodziny, imieniny czy jest jakieś święto? Okropne, jeszcze bardziej okropne, gdy w tym wszystkim sam chętnie z tych "okropnych rzeczy" korzysta, czyli Twoich prezentów.
- okropne, okropne i już masz jasny przekład tego zachowania: Ty dla niego jesteś "głupotą", PO CO ma się starać, i tak z nim jesteś, i tak rozważasz znowu kupienie prezentu.
Masz też problem ze sobą, jeśli tak pozwalasz się byle jak traktować. Że dla koleżanki to się wysili, a dla Ciebie- wie, że nie musi.