2014-10-20, 16:18
|
#270
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 835
|
Dot.: Październikowa już kończy się porodówka, zaraz się rozpakuje ostatnia ciążówka.
Dzień Dobry Kochaniutkie Moje  
Przepraszam ze nie udzielam się ale Dzidziol to toatalny pochłaniacz czasu Nawet gdy jest grzeczny i spi to wole po prostu przeleżeć obok niego Jest grzeczniutki, pod wieczór robi się marudny ale to chyba wina bóli brzuszkowych niestety jak u większości.. Chcę bardzo pogratulować mamusiom które sie rozpakowały od czasy kiedy mnie tu nie było czyli:
kasiamagda 
olcia 
coffe 
daszna 
I trzymam mocno za mamusie które czekają na swoje dzidzioleczki!!!!
Opiszę po krótce swój poród
A więć o 9 rano wstawiłam sie do kliniki. Tam badanie ktg, później czekałam aż ktoś po mnie przyjdzie aby zaprowadzić mnie na oddział.
Zaprowadzili mnie do pokoju 3 osobowego z łazienką, oprócz mnie były jeszcze 2 dziewczyny które miały wywoływany poród jak ja tyle że one oxytocyną a ja tym żelem. Poszłam do łazienki sie przebrać w piżamkę, przyszła młoda położna- dużo papierologii i podpisów- wszystko to trwało mw do ok 12 w południe. Przyszedł lekarz prowadzący i przy pomocy 2 położnych wpuścił mi ten żel. Zaczął on w sumie działać od razu po upływie około godziny czułam już skurcze ale takie do zniesienia; w międzyczasie dostałam jeszcze obiad Od godziny 14 skurcze były już bardzo silne średnio co 3-4 minuty, co chwilke chodziłam z mężem pod prysznic polewać sie gorącą wodą to jeszcze w miarę mi pomagało w dodatku plamiłam takimi skrzepami.. od 17 to już był hardcor!!!!!!!! Skurcze co minuta a czasem nawet nie zdążyłam odpocząć od jednego a przychodził następny.. Rozwarcie na opuszek palca... Modliłam się aby ono postąpiło bo póki nie dobiję do 4cm rozwarcie nie mogli mi podać ZZO.. Przyszła położna mnie zbadać za jakąś godzinę coś tam zaczęło się ruszać z tym rozarciem, powiedziłam że jest lepiej i że jeszcze chce mnie zbadać na skurczu- O Matko Jak To Dopiero Bolało!!!! Przynieśli mi papiery do wypełnienia w związku z ZZO, ból był taki że nie mogłam skupić się na tym co czytam , a ręcę z bólu trzęsły się tak że nie mogłam sie podpisać prawie.. Do 20 czekałam na anestezjologa, powinien przyjść wcześniej ale akurat był przy innym porodzie.. O 20 poszłam na sale porodową; tam ciężko było mi usiedzieć w miejscu przy wkłuwaniu się w kręgosłup bo aż mnie wyginało a tu siedz po turecku nieruchomo z wygiętymi plecami, a wkłuwał sie 2 razy bo okazło się że mam jakieś skrzywienie i musiał jeszcze raz... Po podaniu za jakieś 10 min miałam tak błogi stan że chciałam aby on sie nie kończył.. Tż poszedł zrobic mi herbatki a sama wysłałam go na miasto aby pojechał coś zjeść bo bidulek nie jadł nic od śniadania. I tu muszę go bardzo bardzo pochwalić bo spisał się na medal!!!!! Był przy mnie cały czas masował plecy (bo bóle były te krzyzowe) zmieniał podkłady na łóżku i moje podpaski, chodził że mna pod prysznic robił mi wiatr recznikiem aby było mi chłodniej, wycierał- KOCHAM GO!!! Po upływie 1,5h skurcze zaczęły wracać przyszła połozna mnie zbadać i okazało się że rozwarcie nie postąpiło.. dopuścili mi dawkę ZZO, za godzinę przyszedł lekarz mnie zbadać odkrywa kołdrę ja patrzę a ja ulana do kolan krwią ze skrzepami zbadał brak rozwarcie powiedział że nie podoba mu sie to, a z tyłu głowy słyszę jak połozna do mnie mówi czy godze się na cięcie cesarskie.. a ja SZOK!! cały czas byłam przygotowana na naturalny poród. Akcja pózniej postąpiła błyskawicznie,Tż mógł byc ze mna ale stwierdziliśmy żeby lepiej był w pokoju obok gdzie mierzą waża i tam będzie go kangurował. W trakcie Cc w zasadzie nie czułam nic prócz dotyku, bólu nie.. I kiedy usłyszałam ten pierwszy krzyk to zaczęłam ryczec jak głupia ze szczęścia położna dała mi do przeczytania opaskie na rączki i za chwilkę słyszę że płacz dziecka zbliża się w moja stronę.. przytkeli mi go do buzi zaczęłam całować rączki nóżki i mówię nie płacz synuś mamusia jest przy Tobie, tyle na Ciebie czekaliśmy.. a On słuchał mojego głosu jak zaczarowany.. I tyle go widziałam. Dopiero następnego dnia tak naprawdę mieliśmy okazję się zobaczyć w nocy z wrażanienia nie mogłam zasnąć... Ciąża poród to jest coś pięknego!!!! Jestem Przeszczęśliwa!!!! 
A oto Nasz Julinek 
|
|
|