Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Jak jeszcze mogę sobie/nam pomóc. Bardzo ciężka sprawa która niszczy mój związek.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-10-21, 19:27   #2
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Jak jeszcze mogę sobie/nam pomóc. Bardzo ciężka sprawa która niszczy mój związe

Niewiele nowego w tym temacie można powiedzieć.

1. Pytanie czy dziewczyna rzeczywiście miała chęć zmienić swoje zasady, czy obiecywała, że się postara po to tylko, żebyś tematu nie drążył.

2. Rodzice od dziecka mieli na nią wpływ, wtłaczali jej do głowy takie, a nie inne zasady. Jeśli została tak wychowana, będzie jej ciężko sprzeciwiać się woli rodziców (szczególnie, że zwykle wynikiem tego są kłótnie). W zasadzie każesz jej wybierać: Ty, albo oni. Dla niej to musi być ciężkie. Pomijam już, że w tym wieku zachowanie jej rodziców jest co najmniej dziwne, ale skoro mają takie, a nie inne spojrzenie, tego nie zmienisz. Jedynie dziewczyna może się postawić, niemniej patrz punkt 1.

3. Skoro próbowała zmienić zasady, jak piszesz, ale rodzice nie chcieli i nadal nie chcą o tym słyszeć, to co dziewczyna ma zrobić? Próbuje, wychodzą z tego awantury z rodzicami. Nie próbuje, pojawiają się kłótnie z Tobą. Jest ewidentnie między młotem a kowadłem. Jest dorosła, owszem, ale mieszka z rodzicami, nie jest w stanie utrzymać się sama, więc jakie Twoim zdaniem jest najlepsze wyjście z sytuacji? Wielka kłótnia z rodzicami, wyprowadzka (dokąd właściwie?) i brak odezwu z jej i ich strony?

4. Jeśli chciałbyś coś zmienić, to prędzej Ty powinieneś porozmawiać z jej rodzicami. Ty jesteś osobą, do której najwyraźniej nie mają zaufania (już pal licho czy Ty, jako Ty, czy Ty jako przedstawiciel szeroko rozumianej płci brzydszej). Spróbuj przekonać ich do siebie, udowodnij, że nie w głowie Ci teraz erotyczne orgietki, że na dziecko nie jesteś gotowy, a jednocześnie pokaż, że jesteś rozsądny, odpowiedzialny i chcesz bardzo dbać o swoją dziewczynę.

5.
Cytat:
Boi się ich reakcji. Ale jak ją przekonać do tego kroku, że przecież NIC JEJ SIĘ NIE STANIE, bo ma mnie, moich rodziców, a jej się obrażą najwyżej i im przejdzie.
Jesteś tego taki pewien? Nie mówię, że będą ją od razu wyrzucać na zbitą buzię z domu, czy że ją pobiją (nie daj Boru!), ale przecież dziewczyna widzi, jak jej prośby i starania rodzice przyjmują. Rodzice są dla niej ważni i tak, stanie jej się, skoro jest z nimi mocno związana, to takie nieodzywanie się bardzo się na niej odbije.

Nie chcę napisać, że jesteś egoistą, ale jednak jest w tym ziarenko prawdy. Jednak dobrze Cię rozumiem, to jest dla Ciebie frustrujące - jesteś inaczej wychowany, nie pojmujesz jak w tym wieku można hołdować takim zasadom, jakie mają rodzice dziewczyny. Niemniej spójrz na sprawę również z jej perspektywy i zamiast naciskać na nią, weź sprawy w swoje ręce. Przynajmniej spróbuj.
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując