[catelyn95]

Napisane przez linecaro

catelyn95 a nie dałabyś rady podjadać między posiłkami? Mi dietetyczka poleciła żeby zwiększyć kaloryczność właśnie poprzez podjadanie orzechów, bakalii na przerwie w szkole, ale nie na tej na której jem II śniadanie tylko na jakiejś innej.. Ja jeszcze podjadać nie umiem niestety, jem o określonych porach, ale może Ty jesteś już na etapie, że dałabyś radę?

Nie wiem. Cały czas się czegoś obawiam, pytanie tylko czego Ale już wiem, że jestem na dobrej drodze, żeby zaakceptować siebie, a niedługo będę jadła co będę chciała i kiedy będę chciała.. Wydaje mi się, że tak będzie. Skoro już teraz jem tyle to wierzę w to, że jeśli będzie trzeba to dam radę więcej. Jutro mam wizytę u ginekologa.. TROCHĘ się boję, oby wszystko poszło dobrze.
A jak u Ciebie z wagą? Tyjesz coś?

I wstawiam swoje COŚ, U/P. Dzisiaj za dużo pieczywa, ale miałam ochotę na chleb i bułki. Jestem trochę zła, bo niezbyt zdrowo :<

I. standardowo to samo - owsianka i tym razem solidna kromka chleba żytniego z konfiturą jabłkową;
II. grahamka (masło, szynka drobiowa, ketchup i warzywa);
III. zupa jarzynowa zabielana (kalafior, brukselka, ziemniaki, fasolka szparagowa, groszek, marchewka, pietruszka + przyprawy);
9 przysmażonych na maśle pierogów z twarogiem - polane dwoma łyżkami jogurtu nat. i posypane cynamonem;
d: ekler z kremem x2 (mało kremu i były strasznie lekkie, nie miały chyba nawet 20gram..)
IV. przytostowana bułka pszenna posmarowana pastą bananową; małe jabłko;
V. grahamka; kromka chleba żytniego (masło, polędwica sopocka, ketchup, warzywa, szczypiorek); herbata bez cukru
w międzyczasie 5 kostek czekolady

Hm, coś dużo dzisiaj zjadłam..