[ag9]

Napisane przez frogutka

witam się o poranku
na nogach od 6.30 ale co się dziwić jak moje dziecko upodobało sobie chodzić spać o 18:30 więc jeszcze się nie rozwidni a Hania radosna jak skowronek

u nas Hania zjada 180-200g zupki a po 2h i tak cyc musi być
Tynka G z owoców dawałam też winogrono (sam miąższ), śliwki i słoiczkowe jagody.

Gratuluję postępów i nowych umiejętności oraz ząbków Waszych dzieci
Pola Twoje maluchy urocze a jak słodko wyglądają w tej przycepce, tacy wtuleni
Smarrita u nas na ciemieniuchę mamy Ziajkę szamponon, ale u nas śladowe ilości ciemieniuchy.

Jak czytam o postępach Waszych dzieciaczków: pełzanie, czworakowanie, siadanie, jedzenie naleśników, placuszków, jogurtów to się czasem zastanawiam czy wątku nie pomyliłam Hania je tylko papki- próbowałam zblendować mniej to wybrzydzała Nie siedzi sama stabilnie, obraca się i czasem turla-jak ma humor ale nie pełza, a o czworakowaniu mowy nie ma. Kurcze niedługo będzie mieć 7,5 m-ca i zaczynam świrować czy ona na pewno dobrze się rozwija

Frogutka - na pewno jest wszystko ok. Gabryś podobny wiekowo, ale też nie czworakuje, nawet nie zdarzyło mu się jeszcze takiej pozycji przybrać, siedzieć stabilnie na podłodze też nie siedzi. Na kolanach albo w krzesełku do karmienia się nie giba, ale na podłodze leci na boki.
Na brzuch obraca się ciągle, ale na plecy tylko na łóżku bo na twardym mu się nie chce... Tylko z jedzeniem ostatnio trochę lepiej, bo już nie pluje grudkami, ale to chyba dlatego że przekonał się że jedzenie to nie tylko papki ale też co innego co można wziąć w rączkę.
W naszym przypadku "jedzenie" naleśników też dalekie było od jedzenia, bo większość mu upadła na podłogę albo została między palcami.