2007-07-26, 22:45
|
#56
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Frankfurt/Grodkow
Wiadomości: 90
|
Dot.: Wspomnienia z Dominikany
Mieszkalismy w tym samym domku 
Tylko ze my w 1843 czyli na samej gorze 
Na poczatku bylam troszke rozczarowana ze nie w tym glownym z widokiem na morze, ale pozniej nie zalowalalam, w pokoju i tak nie siedzielismy tylko nocowalismy, mielismy wtedy spokoj czego sie nie da powiedziec o imprezkach na plazy.
A jacuzzi bylo marzeniem: konczylam tam dzien, maz przynosil mi drinka z baru i tak siedzialam az je wylanczali.Zalowalam bardzo ze w nocy nie mozna w nim posiedzec, podobnie jak poplywac w basenie.
A baseny mieli cudowne, bardzo mi sie podobaly. Nie wiem czy widzialas ten nad morzem?Przepiekny widok.
Mielismy w nim wody areobik, bo po jakis 3 dniach przeniesli ten z morza do basenu, to mialo zwiazek chyba z uszkodzeniem kabli do glosnikow 
Rozczarowal mnie rowniez bufet, najprawdopodobniej dlatego ze w Allegro mieli lepszy. Przegieciem bylo jak podali na sniadanie maslo w... bloku !! takim 20X50 cm, ochydztwo. Generalnie do bufetu nie chodzilismy na kolacje, rzadko na obiad. Maly wybor owocow (a tak sie cieszylam na nie, majac w pamieci poprzedni pobyt na Dom).
Zeby nie wyjsc na marude napisze o restauracjach ala carte.
Na poczatek meksykanska: dobre jedzenie, mila obsluga. Chcielismy raz wyjsc bez deseru, ale szef sali zmusil nas abysmy przynajmniej czegos mocniejszego sie napili Ciekawostka bylo dla mnie ze 2x zamowilam ta sama przastawke a dostalam 2 rozne, ale rownie smaczne (pokazywalam grzecznie paluszkiem w karcie co chce )
jutro napisze o 2 pozostalych restauracjach
|
|
|