2007-07-27, 09:47
|
#2
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 459
|
Dot.: Mężatki po raz n-ty, czyli ślub po rozwodzie
Ja również po raz drugi stanę na ślubnym kobiercu 
Nie mogę porównać tamtych odczuć do tych, które teraz mi towarzyszą bo jest to zupełnie INNA BAJKA .
Wówczas byłam młoda, niedojrzała i do końca chyba nie wiedziałam co robię, zostałam wkręcona w jakieś tryby, którym się poddałam stając jedynie cząstką tej wielkie weselnej machiny 
Teraz jestem zupełnie inną kobietą, jestem przekonana do tego co robię a przede wszystkim Z KIM -WIEM, ŻE TO JEST TO , że to ten facet z którym chcę spędzić resztę życia.
Obecnie sami finansujemy swoje wesele, bo wesele będzie i to tradycyjne - na ok. 120 osób, jedyna różnica to taka, że zamiast białej sukni założę KRWISTO CZERWONĄ 
Jesteśmy bardzo podekscytowani tym wszystkim, orkiestrą, oprawą, chcemy aby wszystko było super.
Więc porównując tamto a to aktualne stwierdzam, że dopiero ten ślub i wesele jest dla mnie przeżyciem, a to pewnie dlatego że urzeczywistnia moje marzenia o moim mężczyźnie, o związku, o przyszłości .
|
|
|