Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nie ogarniam swoim uczuć
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-10-23, 18:57   #6
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Nie ogarniam swoim uczuć

Cytat:
Napisane przez zergeling Pokaż wiadomość
Obecna partnerka jest jakby to powiedzieć, bardziej ogarnięta, dba o mnie, może trochę seksu mogło by być więcej z jej strony inicjowanego ale ogólnie na co dzień się dogadujemy. Jest to osoba z którą mogę przechodzić przez problemy, rozwiązywać je z którą można sobie życie układać i na której mogę polegać. Ta poprzednia była niedojrzała, egoistyczna w porównaniu do aktualnej. Przynajmniej było tak dwa lata temu, nie wiem pewnie obecnie jeśli jest lepiej to nieznacznie ( ludzie się aż tak nie zmieniają a ja mimo, że czuje co czuje, to ślepy nie jestem ).

Uważam też, że obecna mnie bardziej pociąga seksualnie, ale jeśli chodzi o kwestie uczuciową - tamta dyskwalifikuje każdą :-(. Nie mam pojęcia jak ona tego dokonała, w każdym razie gdy się widzieliśmy to byłem tak niesamowicie szczęśliwy, jak nigdy w moim całym życiu.

Dodam nawet, że jeśli bym się zdecydował na poprzednią to i tak wiem, że na 90% nic by z tego nie wyszło oprócz kilku pewnie świetnych przygód.

Trochę smutne jest to, że los mi zsyła takie pokusy z których nic nigdy nie może wyniknąć jedynie mentlik. Życie to nie film.
ja myślę, że to jednak nie jest prawdziwa miłość, a ekscytacja i motylki. Są osoby, które w jakiś sposób odpowiadają na nasze podświadome potrzeby fundowania sobie cierpień - idziemy wtedy za nimi jak w dym. Najczęściej w jakiś sposób przypominają nam rodziców albo jakiś inny schemat uczuciowy, niezaspokojony w dzieciństwie. To może brzmieć jak psychologiczny bełkot, ale ja przekonałam się o tym na własnej skórze. Co można zrobić? Wylać sobie zimny kubeł na głowę i pozwolić temu minąć. Sam zdajesz sobie sprawę, że ten związek byłby skazany na porażkę. Nosimy w sobie zakodowane, że miłość musi być trudna, bolesna. Jak taka nie jest - sporo osób ucieka z przerażeniem z całkiem fajnych związków i wraca do toksyków.
Poza tym różne osoby kocha się w różny sposób. Twoja obecna partnerka jest prawdopodobnie dobrym wyborem, pytanie jednak czy ją kochasz i czy Ci zależy? Może warto pomyśleć o rozstaniu i zbudowaniu związku z kimś innym, niekoniecznie eks?
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując