2014-10-23, 22:50
|
#126
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Dziwne zachowanie TŻ o pieniadze...
Cytat:
Napisane przez Layla79
no dobra, ale tak na spokojnie, zobaczmy jak to wyglada z drugiej strony. Gdyby on chcial np. uwspolnic mieszkanie, to przeciez po rozwodzie stracilby polowe wlasnego mieszkania. Naprawde nigdy w zyciu nie zrozumiem, o co chodzi z ta strata partnerow wprowadzajacych sie, przeciez nie musza kupowac mieszkania, maja ulatwiony start, zero kredytow. Co oni traca?
No i co zrobic w takim ukladzie, jak jeden ma mieszkanie i zarabia wiecej, a drugi nie ma mieszkania i zarabia malo? Co byloby uczciwe?
|
a czy ja napisalam ze on powinien jej przepisac polowe mieszkania?
poprostu chcialam jej uswiadomic ze w tym mieszkaniu nigdy nie bedzie sie czula jak u siebie i ze bedzie tam ladowac kase(bo nie wierze ze bedzie zyc jak rumun bez garnkow albo lepszej sofy ktora kupi pewnego dnia za swoje pieniadze bo szanowny pan wlasciciel bedzie twierdzil ze jemu lepsza nie potrzebna)i wrazie rozwodu zostanie z niczym ewentualnie z polowa za zuzyta pralke,sofe i telewizor.
nigdy nie poszlabym na taki uklad,jest to ladowanie kasy bez sensu zamiast zadbac o wlasny interes.
gdybym byla w takiej sytuacji ze moj partner ma mieszkanie to bym wolala zeby je sprzedal i zebysmy kupili jakies inne na wspolny kredyt a wrazie rozstania on dostalby swoj wklad a reszte bysmy podzielili
sa ludzie ktorym to nie przeszkadza ze laduja w czyjes i nigdy nic nie beda mieli
ja juz cos takiego przeszlam i wyszlam po latach z niczym a ile wladowalam w jego mieszkanie to glowa mala.nigdy nie popelnilabym juz tego bledu.
z partnerem z takim nastawieniem do pieniedzy ktory zarabia 12 tys a bierze od rodzicow do niczego dobrego sie w zyciu nie dojdzie i nie ma co liczyc na uczciwy podzial majatku po rozstaniu
|
|
|