|
Dot.: Poczta polska czy kurier - komu bardziej ufacie, a kto "wycina" wam gorsze num
Zdecydowanie wolę korzystać z usług poczty polskiej. Mieszkam na wsi, każda paczka zawsze zostaje doręczona pod drzwi, jak czasami nikogo nie ma w domu to listonosz nie zostawia awizo (bo na pocztę jest dość daleko) tylko przywozi paczkę na drugi dzień. Poza tym do mnie przychodzą tony przesyłek i ani razu się nikt nie skarżył, a podobno niektórym zdarza się wysłuchiwać od listonosza, ze olaboga tyle musi przywozić.
Nie lubię zamawiać kurierem, ponieważ trudno jest z nimi dogadać i żeby odebrać paczkę to nieraz muszę siedzieć w domu dwa dni. Pamiętam też mega niemiłą sytuację z kurierem z firmy Opek. Siedzę sobie w domu i nagle dzwoni telefon. Odbieram, a tam jakiś koleś mówi, że jest kurierem i ma dla mnie paczkę, a mnie nie ma w domu i oj dlaczego, dlaczego. Moja mina na zasadzie WTF, wyglądam przez okno, nikogo nie ma. Mówię facetowi, że to pomyłka jakaś, bo tak się składa, że jestem w domu i nikogo nie ma. Okazało się w końcu, że nadawca pomylił adres i wpisał mój numer domu, nazwę ulicy przy której mieszkam, ale pomylił wsie i zaadresował do miejscowości parę kilometrów ode mnie. Jak w końcu kurier do mnie dojechał to wydzierał się, że następnym razem rzuci paczkę mi pod płotem, że on nie będzie tyle jeździł, że ja nie wiem gdzie mieszkam i paczki źle zaadresowane przychodzą. Za nic nie dał sobie przetłumaczyć, że to przecież nadawca się pomylił. Jak tylko odszedł, zadzwoniłam do firmy i złożyłam skargę, ale niesmak pozostał. Paczkomaty też uważam za wygodne, ale póki co na wsi ich nie mam, więc rzadko korzystam.
|