|
Dot.: Jedne w łóżkach dalej działają, inne na porodówkę powoli się zbierają - cz. VI
mnie siie wydaje ze BOg wie co robi i jednak wszystko jest jakos powiazane ze soba a to ze np jednym sie udaje to jest dla nich proba czy dadza rade skoro nie chcieli dziecka a je maja a inni na dziecko poczekac... ja z mezem zawsze bylismy tego zdania ze jesli sie nie uda to nigdy jakies sztuuczne zaplodnienia itd...jest tyle dzieci do kochania na swiecie ktore nie sa niczemu winne wiec zdecydowalibysmy sie na adopcje...
__________________
.
.
Największe szczęście dla ojca i matki,
nad dobra ziemskie, rozkosze, dostatki.
To ich krew, życie, to ich własne dziecię,
co im nad wszystko droższe jest na świecie...
  SZYMONEK 09.12.2014
|