[Agatkia]

Napisane przez gargantuiczna

Dziewczyny, ile to trwa, zanim się ustabilizuje laktacja? Bo troszkę mnie denerwuje, że budzę się na prześcieradle zalanym mlekiem, że jak Mały je z jednej piersi, to z drugiej leci strumieniem, że zbliża się pora karmienia i widzę to po plamach na koszulce (jak nie włożę wkładek). Poza tym nawet przy karmieniu zalewam wszystko. Mały ssie, oderwie się na chwilę, a z cycka tryska.
Czy tak będzie zawsze?
Chyba będę musiała przekonać do spania w staniku, czego nie lubię. W ogóle nie lubię w staniku chodzić, całą ciążę w domu przełaziłam bez (i nie jest to kwestia złego doboru rozmiaru).

Pur, SERDECZNIE GRATULACJE!!!! Mamusiu kochana

Gargantuiczna, my dziś mamy równiutki miesiąc!! U mnie ładnie ustabilizowało się przez moment, a teraz znów skok rozwojowy, większe zapotrzebowanie na mleko i znowu mam nadprodukcję- zalewam wszystko tak samo jak TY, mały aż się krztusi przy ssaniu, takie ciśnienie.

Ja już nie pamiętam jak to było z pierwszym dzieckiem, ale wydaje mi się, że było w miarę stabilnie plus przy skokach rozwojowych polka galopka z nadprodukcją .