[Kolor kremowy]

Napisane przez niebieskie_oczko

A jak dla mnie nie wiadomo :P
Różne relacje ludzkie mają swoje ewolucje. Czasami kolega chce być chłopakiem - ok. Ale dlaczego nie możemy założyć, że kolega się po prostu rozkręcił przy Autorce? Może czuje się swobodnie i tyle.
Może też próbować jakiś zalotów, ale ja bym ukracała to w innym stylu. Zamiast prosto z mostu "nie jesteś w moim typie" tylko dlatego, że facet mnie pociągnął za włosy, to bym wrzucała często w rozmowę frazesy, że jak to fajnie mieć takiego kumpla, który wysłucha albo poradziłabym się go w sprawie damsko-męskiej, jakby tym samym dając mu znak, że na pewno nie on mi w głowie.

Zrobiłabym tak dlatego, że czasami ludzie sobie wiele rzeczy wyobrażają. Pamiętam jak w pracy robiłam sobie kawę i przy okazji zrobiłam koledze, który pracował w tym samym gabinecie, a jęczał wcześniej, że ma tyle pracy, że nie może sobie nawet kawy zrobić. Zaniosłam mu po drodze tę kawę, a później po pracy miałam dłuuugą wiadomość na fb od kolegi, że on mnie lubi, jestem spoko, ale jako koleżanka i że on ma dziewczynę

Może sie czuje swobodnie, ale autorce nie podoba się to, że ją dotyka albo grzebie jej we włosach i powinna mu to jasno przekazać. I ja bym od tego zaczęła, bo to przecież te zachowani ja krępują (a to załatwi tez sprawę ewentualnego robienia sobie nadziei przez kolegę).