[nonetheless]

od wczoraj znów liczę kalorie, teraz trzymam się 1800kcal, a nie jakiś śmiesznych 1300 oczywiście nie są to obliczenia co do grama, czy co do 1 kcal. wagę produktów raczej biorę na oko, korzystam z apki w której są pozapisywane produkty, więc np. jeśli wybieram chleb i są podane trzy: 240kcal/kromkę, 80kcal/kromkę i 130kcal/kromkę to biorę ten średni - 130, liczę to przecież tylko orientacyjnie. no i kalorie wyszły mi w normie, za to za dużo tłuszczy, troszkę za mało węglowodanów i białka. przynajmniej wiem, że nad tym muszę popracować