[crystal25]

Napisane przez MaMusKA29

Popieram, ja też tego nie toleruje moja mama tak mówiła do mojej córki ale szybko ją naprostowałam i nie miałam problemu bo moja córka płynnie mówiła w wieku 2 lat i teraz jako jedna z nielicznych nie ma zajęć z logopedą, więc takim zdrobnieniom stanowczo mówię nieeeeeeeee

ohh, ja logopede mialam kilka lat, ale przez brak sluchu do 6 r. zycia. Normalnie tak sie wstydzilam ze nie mowie jak inne dzieci....
Ja do dziecka bede mowic normalnie, a nie w jakims dziwnym jezyku tylko mam nadzieje ze zlapie roznice w dwoch jezykach
Czasami mnie denerwuje jak sie naduzywa zdrobnien do dzieci, na zasadzie wchodzenia im w tylek, ja to tak odbieralam jak widzialam rodzine taty i ich syna. Wiadomo ze powie sie jogurcik, chlebeczek z maselkiem itd. ale bez przesady za kazdym razem tak mowic, to dziecko sie nauczy