Zgadzam się TehFall. Zawsze będzie się mówiło 'ah ta dzisiejsza młodzież'
Ja uważam, że dobrze, że nie używamy smoka, taką podjęłam decyzję. Ale wiesz... to rzadkość chyba, więc dziwi, czasem nawet bulwersuje.
Spotykam np na spacerze, jakieś znajome mamy, zaglądają mi do wózka i mówią 'oooo..nie ma smoczka?' więc mówię, że nie, wychodzi w trakcie rozmowy, że Hania w ogóle smoka nie dostaje i zawsze słyszę 'tak, do czasu, zobaczysz, na pewno dasz'..No kurde, może dam, może nie dam, po bo takie gadanie?
Ja uważam (to moje zdanie, nie ma być zarzewiem dyskusji, do nikogo nie piję), że jak dziecko płacze, czy marudzi to ma powód i staram się usunąć źródło płaczu, dyskomfortu, pomóc, ukoić, uspokoić, a nie uciszyć smoczkiem, żeby było cicho. Moje dziecko zaspokaja odruch ssania przy piersi
Takie mam zdanie na teraz i tak jak mówię, nie twierdzę, że smoczka nigdy w życiu jej nie dam, ale wolałabym nie.