
Wolalam byc pierworodka, teraz jak czlowiek juz wie to...:
Tez mialam te same watpliwosci...przyjechala m na IP i powiedzialam, ze chyba rodze a oni juz reszta sie zajeli wiec sie nie martw.
A co do malucha to chyba metoda prob i bledow, Jurek wczoraj w nocy plakal mimo, że go przystawialam ale dopiero dzisiaj noworodkowe piekegniarki zainteresowaly sie i okazalo sie ze on jest glodny, za malo mam pokarmu na razie, musze chyba laktator puscic w ruch ale to juz w domu jak mnie wypuszcza.
A tak to czlowiek probuje wszystkiego, jednak ten instynkt sie budzi bo ja go wczesniej nie mialam
Straszne z tymi chorymi dziecmi

ze mna a sali lezala dziewczyna ktorej dziecko zabrali do ligoty bo ma wade serca i ona tu sama lezala

i dopiero jak wyszla to jechala do dziecka a tam tylko po 15 minut dziennie mozna byc
U mnie w szpitalu terroru laktacyjnego nie ma ale tez zainteresowanie nikle tym czy dziecko najedzone, dopiero w drugiej dobie zapytaly pilegniarki z noworodkow czy Mlody placze po karmieniu i daly te male buteleczki wlasnie enfamila i nan, tylko ja sie boje, ze Jerz potem nie bedzie chcial pic z piersi
Ja to u was bylo dziewczyny juz z dzieciaczkami??jak dokarmialyscie mm to dzieci nie przestawaly pic z piersi?