Dot.: Czy za granicą lubicie miejscowych?
Co do sprzatania i czystosci. Przesada w kazda mozliwa strone. Od pucowania 10 razy na dzien klamek w dzielnicach chic (luksusowych, elitarnych) po zuzyte pampersy, odchody psow i inne rownie dosadne smieci przed sklepem spozywczym w ubogiej czesci miasta.
Latwo sie zorientowac ze poziom czystosci niemal definiuje status spoleczny.
W luksusowej restauracji.kelnerzy maja specjalne urzadzenia do sciagania ze snieznobialego obrusu najmniejszych okruszkow jedzenia. Na przedmiesciach w barze nawet barman strzepuje papierosa nad drinkami, ktore przygotowuje a do podlogi mozna sie kleic. I nie licz na kawe w czystej filizance.
Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk
|