2014-11-03, 13:54
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Chyba mam coś z głową - oceńcie
Cytat:
Napisane przez jantrzeci
Witam, pisałem o moich problemach związkowych - kilka rzeczy zaczęło mi w dziewczynie przeszkadzać i odczuwam wypalenie w związku. Wczoraj miałem wybuch - nakrzyczałem na nią, że nie obchodzę ją, ciągle mnie krytykuje, nie docenia i zacząłem jej wypominać, że kiedyś zachowała się wobec mnie nie fair. Opisywałem sytuację sprzed roku. Ona zasmucona, ale się nie broniła, nie kłóciła. Powiedziała tylko, że to chore, że jej wypominam sytuację sprzed tak dawna.
Ogólnie zauważyłem, że czuję w stosunku do niej jakąś taką agresję - słowną, bo nigdy bym jej nie uderzył ani nic takiego. Co jakiś czas przychodzą mi do głowy jej wady, jakieś jej złe/głupie zachowania i mam ochotę jej dowalić, wyżyć się. Oczywiście po chwili bardzo tego żałuję.
Potrafię mieć takie dzień raz na miesiąc, dwa, że atakuję ją słowami i chcę ją zranić żeby wywołać w niej jakąkolwiek reakcję - ona czasem wydaje się obojętna na moje uczucia, nerwy itd. Zamiast mnie wspierać to olewa.
Rozmowy przynoszą skutek - jak ją poproszę żeby coś tam zrobiła to ona się stara. Ale kiedyś zachowywała się wobec mnie źle, za co mnie przeprosiła. Ja też nie byłem zawsze ideałem. Tylko, że teraz nie mogę jej zapomnieć pewnych zachowań i nie chodzi tutaj o zdradę, ale np. brak wsparcia w określonej sytuacji finansowej.
To jakaś choroba? Jakoś to się nazywa? Po prostu co jakiś czas mi odwala.
|
To nie jest choroba. Po prostu powinniście się rozstać. Ta agresja, złość to po prostu niechęć przebywania z tą osobą. Nie czytałam wszystkich wątków, ale pewnie za dużo było nieprzyjemności i tak się to kończy.
|
|
|