Czy muszę przyzwyczaic się do okularów?
Witajcie, od dziecka mam taki "rodzinny" problem ze wzrokiem, mianowicie jedno oko słabsze. Proszę o nie umoralnianie mnie, bo wiem, że robiłam źle, ale jako dziecko za żadne skarby okularów nie chciałam i wychodziłam z założenia, że skoro rodzina żyje bez to ja też i zmyślałam na badaniach w szkole zapamiętując poszczególne litery i cytując je z pamięci przy słabszym oku, przez co nie dostałam skierowania.
Ogólnie jest tak, że widzę ostro i dobrze, jednak gdy lewe oko zamknę - już nie przeczytam nic, gdyż słabe jest oko prawe. Teraz zaczęło mi to przeszkadzac, gdyż oko lewe zaczęło bolec np. przy telewizji, a dostałam możliwośc zrobienia okularów niemal za darmo, więc poszłam do okulistki, która stwierdziła 0 wady w oku lewym i -2 w prawym, jednak zaznaczyła, że prawe będzie smużyc, bo nie może dobrac idealnie. Takie też okulary dostałam, jednak mam z nimi dziwny problem. Mianowicie czuję się dziwnie. Widzę dobrze, ale tak inaczej, coś mnie drażni. Widzę ostrzej, ale jednocześnie jakby mniej wyraźnie, nie potrafię tego opisac, poza tym boli mnie często głowa i lewe oko. Mam kilka teorii:
1) Muszę się przyzwyczaic, przeszkadzają mi szkła;
2) Całe życie niemal prawego oka nie używałam, a ono zaczęło teraz patrzec, ale nie widzi nadal idealnie to z tego wychodzi mniejsza ostrośc widzenia;
3) Mam za dużą różnicę dioprii między oczami (okulistka szkła proponowała).
Czy powinnam jeszcze poczekac i pomęczyc się z bólem głowy? Myślę, że okulary są dobrze dobrane, gdyż w lewym różnicy nie widzę, zaś w prawym znaczną.
|