[pani22ka]

Napisane przez cathlyn

Strzałkowskiej nic nie mam, wsadziłam do koszyka Na Łące. Która jest godna polecenia?

wszystkie. nawet te, które dla mnie są mniej atrakcyjne Michaś kocha.

Cieszyńską kiedyś tu obfociłam i wklejałam (może w klubie?). może znajdziesz foty na jakimś blogu?
pierwszy zeszyt - samogłoski. samogłoski przyporządkowane są do różnych sytuacji z życia malucha tak, aby mogły służyć komunikacji. Np. "i" oznacza świnkę, "o" zdziwienie, "u" samolot (w zeszycie I, potem "o" to też złość, strach).
Dla mnie, na tym etapie, to robienie T. wody z mózgu. On na samolot mówi "zium", choć wie, że to samolot i areoplan. Kolejne "uuu" to jednak dla mnie czwarte określenie na przedmiot.

Napisane przez moni_ka.g

Sama czytalam szybko a nikt zadnych metod wobec mnie nie stosowal.

mój brat przez pierwsze lata był traktowany Domanem. mama mu migała twardo. mieli całe stosy kartoników segregowanych na różne dziedziny. choć w jego przypadku bardziej chodziło o aktywizację półkul i stymulację mózgu a mniej o "czytanie". zawsze miał ogromny zasób słownictwa, ale czytać się nauczył... na programie TV.


BYou, masz czapę dla Zosiaka? głupio mi, że nie będę Ci dziś mogła pomóc, ale przygwałcę chłopa i jutro kupi i wyśle.