hej hej

nie mam czasu nic odpisać, ale trochę poczytałam
z racji pięknej pogody od poniedziałku latamy

z tż po ogrodzie i porządkujemy przed zimą, koszenie trawy, malin, grabienie liści, porządkowanie ogrodu i takie tam,
wczoraj sadziłam truskawki na działce

będę miała swoje pachnące , jak urosną po tym moim sadzeniu

niby parę krzaków ale zanim przygotowaliśmy podłoże to pół dnia minęło (a w ogóle po tym sadzeniu boli mnie doopa i z tyłu uda chyba mi się coś naciągnęło

)
dobrze ze tż idzie jutro do pracy, bo już całkiem serio mam dość tych porządków

jeszcze jak zjemy obiad to chciałam wykorzystać tż już na maxa i pójdziemy posprzątać w garażu
i jeszcze muszę lecieć do sąsiada odnieść grabie, bo w południe grabił coś u siebie i przyszedł do nas z grabiami a mały tak się na nie uwziął i nie chciał mu oddać i zostały u nas, także

jakie to moje dziecko uparte
nie robiłam już draki, bo on nalegał zeby zostały te grabie, ale nie lubię tak postępować że jak dziecko wyje to już jest powód do tego aby dostało to co chce, ale to temat już z innej beczki
ach i moje dziecko odkryło jak otwierają się szafki w kuchni

do tej pory kumał tylko szuflady i masakra , już ma na kącie wysypaną kaszę gryczaną, koniec raju trzeba pozakładać blokady

aaaa i wstał raptem 30 min. temu i zdążył wysypać wszystkie czapki i skarpety z szuflady w swoim pokoju i utopić pilot od tv w sedesie

takie niesforne to moje dziecko, najlepiej to wziąć go na dwór i puścić i wtedy hulaj dusza
dziękuję ze pytasz

, ano szaleje wczoraj jak wróciliśmy do domu to z butów dosłownie wysypywałam ziemię
żaden kopiec nie jest dla niego przeszkodą, ale dziś tż zebrał ziemię takze kopców już nie ma , za to spodobało mu się chodzenie po liściach, i tym sposobem nim ja zdążyłam zagranić na kupkę to on latał po nich i wszystko mi roznosił i tak w kółko
vea -
tassia - dobrze że juz ci lepiej
buziaki dla Was, spadam
jutro będę miała luz
