Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 60
|
Dot.: Studia - a to dopiero początek...
Cytat:
Napisane przez Karla Electra
Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Chciałabym spróbować dotrwać do końca, ale czuję że po drodze się załamię psychicznie i zniechęcę się do wszelkich studiów. To zazwyczaj ja wszystkich pocieszam i podnoszę na duchu, a od poniedziałku płaczę na samą myśl o studiach, co nadal mi się zdarza w miejscach publicznych, nawet na przejściu dla pieszych czy w tramwaju. Doszło już do tego, że śnią mi się koszmary związane z nauką i budzę się w nocy. Nie wiem co robić, czy warto się tak męczyć aż do lutego... Widzę, że moja psychika już jest na skraju.
|
Karla, odpowiadałam ci już w innym temacie.
Masz przed sobą długi weekend teraz, wyśpij się, wyjdź gdzieś z przyjaciółmi, trochę odetchnij i wróć na WA. I generalnie przestań się aż tak przejmować ocenami i niezaliczonymi quizami - nie wszystko zawsze można zaliczyć w pierwszym terminie i nie można ze wszystkiego mieć piątek, przynajmniej nie na WA. To że jakieś nagranie (powiedzmy ten koszmarny SIRowy tekst z /ng/...) zaliczysz dopiero za trzecim razem, czy dopiero twój drugi paragraf będzie "no, powiedzmy, że na to 60%" jeszcze o niczym nie świadczy i zdecydowanie nie przesądza o tym, czy, powiedzmy, zdasz 1. rok, czy nie.
Ja sama też dzwoniłam chyba co tydzień do mamy, informując, że raczej nie ma mowy, ze uda mi się zdać semestr/rok. Też byłam tym wszystkim przytłoczona - może nie do momentu, w którym płakałam na środku ulicy, ale lekko nie było.
Radziłabym, żebyś trochę odpuściła i pogodziła się z tym, że ciężko mieć piatki od góry do dołu - zaliczenie w drugim terminie to nie jest powód do wstydu, to nie jest też kwestia tego, że jesteś "gorsza". Po prostu usiądziesz jeszcze raz i zaliczysz to później, a jak nie zaliczysz to jednak tzw. "warun" to nie koniec świata - ludzie z warunkami żyją i nawet kończą te studia. 
Cytat:
Napisane przez Karla Electra
Pragnę nadmienić, że dostałam się na studia w II turze (zabrakło mi 0,2 pkt w pierwszej). Na specjaliazję była osobna lista która brała pod uwagę wyniki matury (40 miejsc na 110 chętnych), dostałam się z listy rezerwowej jako druga pod progiem. [...] Po drugie - nie wiem czemu, ale zwyczajnie czuję się jako ,,ta gorsza". W mojej grupie są osoby które się dostały się z marszu, ja jako ta poza magiczną 40 czuję się nieco gorsza/głupsza.
|
To tylko 0,2 pktu - nie masz powodu czuć się gorsza, w żadnym wypadku. I absolutnie nikogo nie obchodzi to, która byłaś na liście i nie jest to w ogóle istotne i te 0,2 pktu niczego nie przesądzają.
I co do wymowy - jeżeli masz problemy i potrzebujesz dodatkowego nakierowania, nie bój się iść na DH do wykładowcy. Czy to w piątek, czy w inny dzień - oni i tak tam siedzą godzinę, więc równie dobrze przez tę godzinę mogą ci trochę pomóc i nakierować, co robisz źle i jak zrobić to lepiej.
Mam nadzieję, że jednak poczujesz się lepiej na tych studiach i nie będą dla ciebie tak koszmarne jak teraz.
|