Niestety wiem o czym piszesz bo moja mama też potrafi byc ciezka dla nas niestety
Jak Kuba sie poparzył to oczywiscie moja mama mówi: "Musicie go pilnowac" - ja na to, że tak pilnujemy bardziej, uważamy, itp. A ona: "No ja już widze jak Wy go pilnujecie"

Ja sie poryczałam i odłożylam sluchawke bo to przez telefon gadalismy.
Co z tego, ze jak ja byłam malutka to wypadłam z wozka i do dziś mam blizne na wardze
-------------
U nas jakies gorsze dni ostatnio...Ja czuje sie nie najlepiej wiecie jak to przy koncu ciazy, nie musze Wam pisac

Do tego w tej ciazy mam wiecej dolegliwosci

Atmosfera tez napieta,Tz stal sie mega upierdliwy wiec sie klocimy o pier.doły w sumie

I niestety TZ czesto zapomina, ze jestem w 8 miesiacu ciazy i mam prawo byc zmeczona, nie miec siły na porzadki czy coś. Czasem czuje, ze nie mam zadnej 'taryfy ulgowej'

I pomimo ze mam gorsze dni, bola plecy, musze polezec, itp. to wedlug mnie nie ma jakiegos syfu czy cos. Ale on sie czepia...
Babcie na dodatek malo teraz pomagały. Siedziemy w domu z Kuba popoludniami, kazdy dzien jest taki sam. Nawet do sklepu jak pojade czy teraz chciałam do lumpka to TZ mowi, zebym szybko wrocila

Jakby siedzenie z Kuba bylo karą dla niego.
Dodam, ze TZ ma naprawde lekką prace, jest na swoim, nie ma szefa, stres praktycznie na poziomie 0 i na dodatek pracuje po 4,5h dziennie
Do tego bratu urodziła sie córeczka a oni sie na nas chyba poobrazali bo nie odpowiadaja na smsy czy telefony. Wszystkich spraszają, zeby małą zobaczyli ale nas oczywiscie nie. A juz myslalam, ze sie stosunki nasze troche polepszyły

W niedziele pewnie na obiedzie mamy sie spotkamy ale nie wiem jak sie zachować nawet, ech.