Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Desperacja - pieczenie pochwy od 2,5 miesiąca
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-11-11, 23:40   #15
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2 634
Dot.: Desperacja - pieczenie pochwy od 2,5 miesiąca

Cytat:
Napisane przez Malwina_89 Pokaż wiadomość
Liszaj z tego, co wiem, jest chorobą genetyczną.

Wysłane z telefonu.
Czytam, że ten liszaj ma wizualne objawy, ja mam tylko pieczenie... W rodzinie nic takiego nie było.
Cytat:
Napisane przez Sherminka Pokaż wiadomość
Wiem jaka to trauma przejść całkowicie z tamponów na podpaski, zwłaszcza w pracy/szkole U mnie w trakcie leczenia wystarczyły 2 tampony przez cały okres żeby infekcja wróciła To nie musi być to, ale myślę, ze warto spróbować, bo takie dolegliwości potrafią uprzykrzyć życie, nawet gdy się nie współżyje. A pogorszyć Ci się mogło chociażby z osłabienia organizmu, który non stop walczy z nieprzyjaciółmi
Jasne, tylko że u mnie teoretycznie nie ma żadnej infekcji, mam dobrą florę, żadnych bakterii i grzybów i rzeczywiście nie wyobrażam sobie rezygnacji z tamponów, zwłaszcza, że nie widzę, żeby one mnie jakoś specjalnie podrażniały.
Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Nie wiem, jakiej wersji Lactacydu używasz, bo ich było/jest wiele, ale popatrz na skład. Niektóre Lactacydy składem nie powalają. Lepiej uważać, zwłaszcza, gdy ma się jakąś infekcję.

Poza tym:
  • tampony – jeśli możesz, to przynajmniej czasowo z nich zrezygnuj.
  • wkładki – jeśli możesz, to z nich czasowo zrezygnuj. Jeśli nie, to wybieraj koniecznie te bezzapachowe.
  • papier toaletowy – jeśli używasz zapachowego, koniecznie zmień na bezzapachowy.

Czy przez cały czas masz mniej więcej takie samo pieczenie? Poza miesiączką, kiedy pieczenie mija? Jest jakaś zależność np. między porą dnia a stopniem pieczenia? Np. dużo większy problem wieczorem niż rano?
Używałam najpierw tego fioletowego, teraz zwykłego Femina. Ale w ogóle czasami nie stosuję, próbuję różnych środków do mycia (typu zwykłe mydło czy żel, żeby sprawdzić czy jest różnica, ale nic takiego nie obserwuję).
Wkładek w ciągu ostatnich 2 miesięcy użyłam może ze 3 razy. Papieru używam bezzapachowego. Z tamponów raczej nie zrezygnuję, mam traumę po podpaskach, które mnie odparzały, jak jeszcze nosiłam w młodości).

Właśnie na czas poprzedniej miesiączki pieczenie minęło, ale podczas kolejnej (w październiku) miałam je cały czas...

Rano budzę się bez pieczenia - jest radość pt. jupi, już minęło - idę do łazienki na siku i piecze. Biorę prysznic i dalej piecze, a potem z biegiem dnia jest coraz lepiej, piecze podczas oddawania moczu i po, do następnego oddania moczu maleje i tak w koło Macieju... Wieczorami jest najlepiej - nie wiem czy organizm się przyzwyczaja do tego pieczenia czy ogólne otępienie wieczorne to sprawia.

---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano o 00:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Nie, nie jest, jest chorobą o nieznanej do końca etiologii, ale najczęściej mówi się o podłożu autoimmunologicznym. Genetyczna to jest hemofilia.

Kłykciny Autorko byś u siebie zauważyła, bo to takie grudki/złuszczające się zmiany (na początku), a przypuszczam, że się tam już dokładnie oglądałaś . Ja w moim przypadku rozważam też, poza tabletkami, najzwyczajniej w świecie stres - świąd pojawił się na początku roku akademickiego, gdy zmieniłam grupę dziekańską i do tego zaczynałam jeździć samodzielnie samochodem. Czy Tobie cokolwiek koi to pieczenie? Krem, żel, kąpiel? Piecze Cię tylko zewnętrzna część, czy w środku też? O jakiej porze dnia? Mnie zwykle najgorzej piekło po kąpieli wieczorem, czasami nie mogłam przez to zasnąć.
Jak mi coś sensownego lekarka w czwartek powie, to dam Ci znać.
Nic tam nie widzę niepokojącego, może lekkie zaczerwienienie, ale już mi samej trudno określić normalny koloryt tych okolic Piecze mnie wejście do pochwy i w środku chyba też, same wargi sromowe niezbyt. Tak jak mówiłam - zaczyna się od porannego sikania i potem jest średnio, w drugiej połowie dnia powoli wszystko maleje... Ze stresu to raczej nie jest, miałam supernastrój do momentu pojawienia się tego dziadostwa znowu w piątek :/ Będę bardzo wdzięczna, jeśli powiesz czego się dowiedziałaś od lekarki
4e89258bace7037c96b059285119fe847ddc4e93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując