|
Dot.: Pulchne plotkują, czesem dietkują i nadzieje mają, że w 5. części sadło pokonaj
Cześć dziewczyny
Byłam z Wami na początku tego wątku - nawet udało mi się zrzucić parę ładnych kg razem z Wami, niestety póżniej zaglądałam tutaj coraz rzadziej i przez to zapewne kg wróciły dobrze, że nie wszystkie (uff).
Dla tych co mnie nie znają, nie pamiętają zawsze byłam okrąglejsza, na studiach osiągnełam swoje życiowe max 89 kg - nie chciałam mięć z przodu na wadze 9 więc wzięłam się za siebie - schudłam do 75 - głównie na rowerku stacjonarnym
Poźniej razem z Wami, Shaunem T i bieganiem udało mi się dojść nawet do 67 Niestety opuściłam się w ćwiczeniach i klulinarnie też pozwalałam sobie na więcej... Teraz na wadze znów ponad 70, w sobotę zważe się rano, żeby wiedzieć ile dokładnie.
Mam nadzieję, że przygarniecie mnie ponownie
Gratuluje wszystkim, które schudły tamlin111 Tobie chyba szczególnie 
Pozdrawiam
__________________
Quit the shit. Get fit.
|