Przez ponad 10 lat różne rzeczy widziałam -
włącznie z prezesem jednej zaprzyjaźnionej firmy uprawiającym seks za drzewem o średnicy pnia może z 10cm ze swoją asystentką w czasie, gdy szukała go żona. Nie muszę chyba dodawać, że 10cm drzewo nie zasłania 2 dorosłych osób podczas stosunku? Widziałam też parę striptizów koleżanek w różnym wieku i innych genialnych pomysłów, o których potem krążą legendy
Ja na imprezach firmowych nie piję, ale dyskretnie, zawsze karzę sobie robić drinki i zawsze łyczek upiję (kto nie pije, ten ponoć kabluje

) i zawsze je potem gubię gdzieś po sali

Nie tańczę też, ale to dlatego, że nie lubię pijanych panów, którym się włącza chęć na przytulaski, zawsze więc angażuję się w rozmowy, wychodzę często do toalety, krążę to tu, to tam i najpóźniej o 1 w nocy idę do spania, a pukającym imprezowiczom chcącym mnie przywlec znowu na salę po prostu nie otwieram i tyle, rano twierdząc, że byłam lekko pijana i nie słyszałam pukania bo spałam
To takie moje uniwersalne zasady.
Polecam, nigdy sobie wstydu nie zrobiłam.