Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kobieta, nastroje, dziwne zachowanie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-11-22, 21:07   #2
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Kobieta, nastroje, dziwne zachowanie

Cytat:
Napisane przez langerrr Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny.

Chcialem sie poradzic odnosnie mojej kobiety i jej zachowania, ktore sam nie wiem juz czy jest normalne czy nie. Albo ja juz swiruje...

Nasz staz to 1.5 roku i od samego poczatku miala takie dziwne rozkminiania emocjonalne. Typu "myslisze ze powinnismy byc razem", "nie wiem czy to ma sens", po seksie zamiast cieszyc sie chwila relaksowac to "nie wiem czy to powinnismy robic", "uwazasz ze to jest ok". Dziwne jest to tez dla mnie, ja rozumiem jesli ktos nie jest gotowy na intymnosc, to o tym mowi. Powoduje to u mnie taka dezorientacje.

Teraz niedawno potrafi sie kochac, zacheca mnie do tego, kusi. Po czym podczas seksu zaczyna ryczec i mowi, ze ona nie moze, jakos nie potrafi bo poki nie bedzie szczesliwa sama z soba to mnie tez nie uszczesliwi. A pol roku temu jeszcze bylo super swietnie, cacy.

Czuje sie po tym troche jak w szpitalu psychiatrycznym.

Kolejna sprawa jest to, ze nie umie przyjac pewnej konstruktywnej krytyki na klate ze tak powiem. Tylko sie obraza, strzela focha. Minal rok czasu prawie nie obronila sie, tlumacze jej ze to tylko formalnosc mozna szybko prace napisac i bedzie miec za soba magisterke.

Uwaza non stop, że ją krytykuje, że ona jest tą złą. Mam wrazenie ze zachowuje się jak księżniczka...

Przykladowy dialog:

ONA: Dobrze, pisz sobie i zrob ze mnie ta zla. Nie rob siebie pepka swiata
JA: nie robie
ONA: Wybacz, ale jestes w bledzie
JA: tylko tak to wyglada
ONA: U mnie zupelnie inaczej
JA: obrazalas sie o byle co
ONA: To siedz sobie sam jak to napisales. Uciekam i pozdrawiam..

JA: takie sytuacje wlasnie mnie denerwuja, znow foch zarzucony malej Kasi, nic Ci to nie da krecenie noskiem i foszenie, tak jest non stop.
Cos sie nie spodoba i foszek, obrocenie sie plecami albo tupanie noga.

ONA: Nie mozesz sie chyba pogodzic z tym, ze mam prawo czuc inaczej, chciec inaczej

JA: mozesz czuc, jasne ale z normalnym podejsciem do sprawy.

ONA: Jest normalne, bo potrafie Ci o tym powiedziec.


I cala sytuacja non stop wyglada tak, ze ja jej cos mowie, to jest kontratak, foch i hasla:

od chwili kiedy nie czuje takiej bliskosci na zasadzie przyjazni w zwiazku, w jakis sposob jeszcze bardziej sie blokuje, bo ani nie dostaje tego co chce ani nie umiem dawac, tego co bym chciala...

Mysle sobie, wezme ja gdzies spedzimy fajnie czas, moze jej przejdzie. Wiec mowie, badz gotowa na 18 pojdziemy do kina.

Odpowiedz: W obecnej sytuacji ona nie moze isc do kina...

Innym razem pisze: Czemu sie malo co odzywasz ostatnio??

Odpowiedz: Nawet nie wiem co moglabym napisac.


Za bardzo nie rozumiem tego wszystkiego. Wczesniej majac dziewczyny raczej tak nie bylo. Nie mialem sytuacji takich, wszystko bylo prosto z mostu mowione. Mi jak ktos mowi, ze komus sie cos nie podoba prosto z mostu to biore to na klate, przemysle, przetrawie i na drugi dzien jest ok.
A nawet jak jestem zly o cos to na drugi dzien mi przechodzi, wstaje z dobrym humorem i ciesze sie dniem, zyciem, wszystkim.

I co mnie tez zastanawia jest klotnia, ja jestem zly, ona jest zla. Przemysle wszystko wstane rano i pisze "Czesc kochanie" to sa pretensje jak ja tak moge po klotni, wstac w dobrym humorze i tak pisac. I mowione jest ze ona tak nie umie, ze jak to tak.
Dla mnie czy jestem zly, czy nie zawsze jest moja dziewczyna, na ktorej mi zalezy.

Czasami sie czuje jak w osrodku dla psychicznych :/
Moze ja sie do tego nie nadaje, albo to ja faktycznie jestem tu problemem tego wszystkiego.
ile macie lat?
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując