[happywoman]

Napisane przez justynaw1982

No to ja nie czaje dla jednych ok a dla drugich nie???wyjasnili??

No tak. Bo wg pani pediatry ze szpitala mój pediatra z przychodni żyje w ciemnogrodzie. Podkreslala to wielokrotnie w rozmowie. W ogole ton rozmowy byl bez klasy. Pani doktor dala mi do zrozumienia, ze "po cholere pani mi zawraca dupe". Co najciekawsze nie raczyła pani zejść na dół nawet na izbę. Rozmawiała ze mną przez telefon. Podkreślała, że jeśli moja pani pediatra sobie nie radzi to niech wypisze skierowanie do poradni neonatologicznej, ale nie ma sensu bo uslysze to co od Niej, że nie ma się czym przejmować, że tak już jest. Trzeba powtórzyć oznaczenie za parę dni. Przykro mi, bo ten szpital jest bardzo nowoczesny i pracują tam bardzo dobrzy lekarze, a sprawa została załatwiona przez telefon. Gdybym wiedziała, że tak będzie to bym zadzwoniła z domu. A wg ustawy szpital ma obowiązek sie zająć i matka i dzieckiem do 42 dni po porodzie. Ot i ściana...

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez anuszka21

Na
U nas były właśnie kąpać i położna stwierdziła że mały jest żółty ;( wiec pewnie mogę zapomnieć o jutrzejszym wyjściu ;( dostane tu deprechy ;/

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------



Gratuluję, teraz już z górki

Happywoman a jak mierzysz ta bilurbine?

Mój też wychodził ze szpitala żółty a poziom bilurbiny był ok. Mierze w przychodni po prostu. Wiktorowi pobierają krew.