Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-27, 10:34   #1036
kooocur
Zakorzenienie
 
Avatar kooocur
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 7 685
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXV

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;49106735]A ja przepraszam, ze się mało odzywam, ale niejedzenie Artka wykańcza mnie psychicznie. Płaczę po każdym posiłku. Przestaję go karmić, zje ile zje, potem dostanie resztę do rączki i tyle. Z głodu nie umrze. A ja się wykończę za chwile.[/QUOTE]

Co mi zrobisz, jak powiem "Nie"?

Dziecko orientuje się już, że jest odrębną osobą, że może mieć własne zdanie i że potrafi nieźle rozzłościć rodziców. Słowo "Nie!" staje się podstawowym w jego słowniku i nie jest to wbrew pozorom przejaw przekory czy czystej złośliwości. Dla malucha jego własne "Nie!" oznacza: "Mogę mieć własne zdanie, mogę stawiać warunki, mogę zmuszać dorosłych do różnych ciekawych zachowań". Dziecko orientuje się, że są rzeczy, na których dorosłym szczególnie zależy (np. to, by ładnie jadło posiłki), a jeżeli odmówi się im współpracy, to stają się drażliwi, wytrąceni z równowagi i poświęcają dziecku więcej czasu. Jeśli zaczniemy spokojnie interpretować kolejne odmowy dziecka, przekonamy się, że "Nie" nie jest tylko zaprzeczeniem, że znaczy coś więcej, np. chęć zwrócenia na siebie uwagi, chęć wynegocjowania własnych warunków umowy (dokąd idziemy na spacer, jakie ubranko dziś na siebie włożę), potrzebę sprawdzenia, czy zasady, które ustalają rodzice rzeczywiście są ważne. Szczególnym przypadkiem jest odmowa jedzenia - jeśli dziecko zorientuje się, że rodzice bardzo przeżywają jego niechęć do kaszki czy zupki, szybko może to spostrzeżenie wykorzystać jako główny atut w grze z dorosłymi.





Ja acard brałam na własna rękę. Chociaż po konsultacji z chirurgiem (mój kolega). Byłam jeszcze przed ciąża i miałam od hematologa napisane w rozpznaniu "agregacja płytek krwi". Dopiero jeden jedyny ginekolog wiedział po co i na co to.

Na własna rękę w ciąży bym nie brała...
__________________
03.06.12 Aniołek Marysia

Jestem odbiciem Twojego serca, mamo!

Synuś
kooocur jest offline Zgłoś do moderatora