Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-11-29, 23:14   #154
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 179
Dot.: Który kierunek studiów uważacie za obciachowy/mało ambitny/beznadziejny...

Cytat:
Napisane przez drabineczka Pokaż wiadomość
Moj znajomy konczy zaocznie i ma na roku lacznie z pieciu pracujacych policjantow ;-)

No, ale pracujących, czli wcześniej coś skończyli, albo przyszli po maturze.

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Cytat:
Napisane przez Shar14 Pokaż wiadomość
Powiem z własnego doświadczenia o tych uczelniach prywatnych, bo mam porównanie. Przeniosłam się do takiej Wyższej Szkoły... którą tak wyśmiewacie, z renomowanej (w moim regionie) uczelni publicznej. Niebo a ziemia.
Na publicznej uczyliśmy się totalnych bzdur, których 80-90% w zawodzie by się nie przydała. Totalna olewka studentów, a centrum karier to śmiech na sali. 2 kierunki równolegle z tego samego, a ofert bezpłatnych staży 10. Języki na gorszym poziomie niż mam w tej chwili. Połowa kierunku (dość trudnego i wymagającego odpowiedniego podejścia) przyszła, bo coś studiować trzeba i nic o kierunku nie wiedzą, a ich życie to wieczne imprezy i "jakoś to będzie". Stypendia naukowe na śmiesznym poziomie.
W tej chwili uczelnia dała mi duże możliwości rozwoju. Na prywatnej uczelni trzeba dużo chcieć i robić samemu, dużo więcej niż na publicznej. Podejście jest zupełnie inne, wykładowcy się generalnie przykładają i uczymy się rzeczy przydatnych w zawodzie, a nie wszystkiego, co jest w książce. I myślenia jak inżynier. Z języków jestem bardzo zadowolona, mimo że musiałam dużo nadrobić sama. I fakt jest więcej osób na zasadzie jestem tu, bo nigdzie się nie dostałem. Ale oni po prostu nie chcą nic robić i nie robią. Jak ktoś chce to uczelnia prywatna daje duże możliwości rozwoju. Więcej projektów, kursy, certyfikaty, wyjazdy studyjne, spotkania z praktykami: to norma na uczelni prywatnej, a na publicznej trzeba należeć do koła naukowego, żeby móc to robić. Natomiast wykładowcy z tej uczelni, z której odeszłam i okolicznych politechnik. Podręczniki obowiązujące te same.
Podsumowując jak się chce coś więcej wyciągnąć ze studiów niż suchą wiedzę to czasami lepiej się zastanowić czy uczelnia publiczna będzie dobrym rozwiązaniem. Prywatne = nacisk na praktyczne umiejętności i wiedzę, ale tyle, ile rzeczywiście potrzeba. Publiczna = bardzo dużo wiedzy.
Oczywiście nie każdemu polecam taką drogę, bo ja studiuje taki kierunek, gdzie wiedzą dezaktualizuje się po około pół roku. I tym nic się nie ugra, za to na rynku pracy cenione są umiejętności i tzw. kompetencje miękkie.

Co do tematu: wszystko zależy od podejścia studenta. Mozna studiować europeistyke czy historie, mając plan na siebie i dostać szybko pracę, a można nic nie mieć po prawie (co jest coraz częściej spotykane).

Ciekawa jestem, co to za dziedzina, w której wiedza dezaktualizuje się po około połowie roku. Serio, umieram z ciekawości.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując