[Iskra14]

Napisane przez zambeza

a mi wczoraj kontrolki sie zapalily w samochodzie i stanal ale zaraz zgasly i moglam ruszac

poszlismy zobaczyc co sie stalo potem z TZ i nie moglismy juz zamknac maski nie da sie jej zamknac, chyba mechanizm sie zepsul... musialam dzis brac mamy samochod a strasznie go nie cierpie, bo jest toporny
do tego myslalam juz wczoraj, ze laptop mi siada (pod koniec semestru i dzien przed zaliczeniem...) ale na szczescie to tylko cos z kablem, podlaczylam kabel od starego lapka i dziala

dzien pelen wrazen.
A teraz szykuje sie na zaliczenie

Ja mam jakiegoś pecha i mam już totalnie dość.

Wczoraj byłam na zakupach w lidlu i ktoś mi na parkingu naprawdę mocno przerysował samochód (w zasadzie samochód mojego tż, bo w mojego walnął dzik). Chyba się załamię. Niby to tylko samochód, ale wiem jak mój facet o niego dba, a to co ktoś nam zrobił to jest jakaś masakra. Cały tylny bok od strony pasażera i to jeszcze dość wysoko więc pewnie jakaś terenówka, albo dostawczak. Oczywiście nikt się nie przyznał. Świadków też nie ma :/

Mam nadzieję, że mój pech się właśnie kończy, bo siedziałam wczoraj upłakana przez cały wieczór, bo wiem że tż jest przykro. Wiadomo, że powiedział, że to nie moja wina, ale i tak mi jest mega głupio.