[Shazney]

[QUOTE=Sunshine777;4920311 7]A nie chcesz sprobowac spac na plasko?? dalbys rade? ja tez przez pierwsze 3-4 doby spalam na 3 poduchach i plecy mnie bolaly. ale jak tylko zaczelam spac na plasko tak bol ustapil.Kregoslup juz nie byl tak obciazony jak przy polsiedzacej pozycji. Bralam przed spaniem ketonal i do rana spalam. Moze wiekszy problem ze wstawaniem ale na tak zwana kolyske jakos sie podniesiesz.

---------- Dopisano o 09:30 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez Shazney

Co do pasa to tez mnie wkurzal na maksa na poczatku. ale potem sie przyzwyczailam i bezpieczniej sie czulam z nim. Wlasnie tak jakby trzymal mi te cycki. A nosilam 6 tygodni wiec spokojnie da sie przezyc.

Boję się jeszcze na płasko. Im leżę niżej, tym gorszy ból przy wstawaniu. Jak już sobie nie poradzę, to spróbuję...

Napisane przez kasika84

Cześć dziewczyny!
Oddałam w poniedziałek auto do naprawy, miało być gotowe na wczoraj i dupa! Jak tu żyć bez samochodu?!
23m wieczorem postaram się dodać jakieś foty półrocznych cycuszków
Shazney ruszaj się jak najwięcej, to ból pleców minie. Masz pewnie mocno zastałe mięśnie.

Byłam wczoraj na konsultacji z nosem i mam już wstępnie ustalony termin - 19 lutego

Z pewnością są zastałe. Wychodzę dziś znów, próba #2

Z noskiem będzie już łatwiej, zdecydowanie . Ale też potrafi być upierdliwy.

Napisane przez BreaveGirl

Shazney , jeszcze nie spałam na boku. Jeszcze chronię cyce, takie nowe one , szkoda by było je przygnieść

Marnia - ja nie smaruję Linomagiem , smaruję masłem z Ziaji. Chodzi o to żeby natłuścić skórę na piersiach. Wydaje mi się, że balsam sie sprawdza. Wczoraj zrobiłam delikatny peeling biustu i powoli krostki będą się wynosić zapewne.

Auta jeszcze nie prowadziłam Może spróbuję dzisiaj. Ja zdaję sobie sprawę jakim mogłabym być zagrożeniem na drodze jadąc moim smokiem nie mając w pełni sprawnych rąk.
Wolałam nie ryzykować bez potrzeby. Mimo ,ze mam spory kawałek do pracy wolałam pieszo pójść , albo maż mnie zabierał.
Spacery jednak dobrze mi robią, brzuch wraca do normy , zrzuciłam 2 kg , dotleniona. Jedyny minus to taki ,ze wchodzę do sklepów a potem przychodzi opamiętanie ,ze nie mogę dzwigać. Staram się nie podnosić więcej w jednej ręce niż 2 kg.

Zboczenie w przestrzeganiu zaleceń, wiem. Dzięki jednak temu zawsze szybko dochodziłam do siebie po solidnych kraksach, kontuzje nie odnawiały się nigdy.

Czasem do dzisiaj nie wierzę, ze zdecydowałam się na te cyce

Cześć Mon Fajnie ,że wróciłaś cała! Kuruj się

A ten Linomag ma nie być na świeże blizny? Żeby je natłuścić i nawilżyć?

Mnie też trochę próbowało wysypać, ale radzę sobie olejkiem, o którym już tu pisałam + odrobiną Sudocremu, jak coś już wyskoczyło. Dekolt wygląda normalnie.

Napisane przez Loquilla

Wiesz co.... wcale mnie to nie przeraża. Wszystko jest do przeżycia i myślę, że dam radę
Przy małych dzieciach nie ma czasu na rozczulanie się nad sobą. Chorować też za bardzo nie ma jak. Trzeba się czymś nafaszerować i dalej układać tory albo budowac wieże z klocków, czytać książeczki i wygłupiać się Mąż pomoze (jak akurat jest), ale mama to mama.

No wiesz, ja też jestem twardzielka, zagryzam zęby i idę do przodu, prawie wcale nie choruję, zawsze jestem aktywna. A tu co? Podziwiam Was te, które macie jeszcze dzieci.

Odhaczam kolejne dni jak więźniowie na ścianie w celi, ku lepszej kondycji

Napisane przez Zainteresowana2

Dziewczyny tak piszecie jakbyście żałowały....

To nie tak. Ja przechodzę to ciężko, ale wierzę, że jak ból minie i cycki trochę lepiej będą już wyglądały, to będę zadowolona, bo niby czemu nie? Chciałam cycki to je mam

Napisane przez kochaneczka7

Shazney rozruszaj sie trochę jeżeli jest ładna pogoda, wyjdź na krotki spacer. Mnie bolał kręgosłup jak leżałam i miałam zero ruchu i tez dokuczał mi bardziej niż ból cycków.

Tak jest!