[201610310857]

Ja nie lubie chodzic do A. rdzicow, mimo, ze sa mili, sa dosc starsi i dostrzegam u jego mamy pierwsze symptomy np. parkinsona (zboczenie zawodowe), poza tym, ja sie czuje tam obco, bo specjalnie mowia po niemiecku,a nie po szwajcarsku(kiedys mowili po angielsku, oboje maja jeszcze amerykanskie paszporty bo dlugo mieszkali w usa, ale musza je oddac, bo za duzo kasy idzie na to). Czuje ze zawsze mnie tak obserwuja. Adriana brata dziewczyna tez jest pielegniarka, ale to skromna dziewczyna, ani sie nie maluje, nie przywiazuje wagi do stroju, no taka normalna, tez bardzo fajna, jego brat tez (kiedys bylam z adrianem w miescie i ktos krzyczy; Magda, Magda, odwracam sie, a to jego brat, ktory nie zauwazyl A.) czasem zapraszamy sie na obiad, tak raz na pare miesiecy. No ale czuje ze oni sobie mnie z Rebekka porownuja, ze ona taka skromna, juz po studiach, a ja zawsze wystrojona, wymalowana.. Nigdy nie byli dla mnie nie mili, ale ja sie obco czuje. Zawsze mowie A. ze ma mnie nie zostawiac sam na sam z jego mama... ostanio przyjechala, zeby zobaczyc jak szczurki dokarmiac, bylo milo, ale dretwawo

Ide olejowac wlosy!