|
Dot.: zerwałam z nim, czy zrobiłam dobrze? :(
Olej to. Nie ma o co walczyć. To co do niego czujesz to jakies chore przyzwyczajenie. Bo miłości to tu nie ma, kpina to a nie zwiazek, tylko kwestia czasu kiedy by z toba zerwał. Obicaj sama sobie ze od teraz nie pozwolisz nikomu traktowac sie jak smiecia i tego sie trzymaj. Kierowanie sie rozumem a nie sercem zazwyczaj poplaca. Tak wogole to był juz tu kiedyś podobny wątek. Autorka dostała mnóstwo rad zeby zerwać, ale nie, brnela w to dalej a teraz kolejny wątek w sumie o tym samym.
|