Dot.: Troje to już tłok.... :(
Piszę i kasuję bo nie chcę cię wkurzyć i urazić.
"Zastanawiam się powoli czy ten związek ma sens bo ja nie jestem już dłużej w stanie tolerować jego dziecka..."
To mnie rozwaliło i słów mi zabrakło.
Masz przynajmniej 20 lat więcej od tego dziecka, a wymagasz od niego więcej niż od siebie.
Dla tej dziewczynki sytuacja jest bardzo trudna. Rozwód to jest trauma dla dziecka, nawet jeśli rodzice rozchodzą się w zgodzie i dziecko ma kontakt z obojgiem. Tu zgody nie było, bo był konflikt na tle finansowym. Nawet jeśli myślisz że dziecko o tym, nie wiedziało, to wiedz, ze wiedziało.
Nowy partner któregoś z rodziców to kolejna trudność dla dziecka. Musi dzielić się tym rodzicem (a do tej pory spędząło z nim czas sam na sam), zabiegać o czas i uwagę.
Pojawienie się kolejnego dziecka w każdej rodzinie jest stresem dla starszych dzieci. Po etapie euforii na myśl o żywej zabawce, dochodzą fakty: ten bobas zajmie większość czasu rodzica i pojawia się strach, że starsze dziecko pójdzie w odstawkę. To powoduje złość i frustrację. I w tym dopatrywałabym się przyczyn złośliwego zachowania dziewczynki w stosunku do ciebie. Nie obwiniałabym o to jej matki.
Ty zachowujesz się teraz jakbyś była pępkiem świata. Jesteś w ciąży, gratuluję, ale masz też 8 letnie dziecko. Nawet jeśli jest to dziecko partnera to podczas jego pobytu w waszym domu, razem je wychowujecie. Piszesz że "dziecko ci nie przeszkadzało" ale chyba nie miałaś pojęcia z czym wiąże się rodzicielstwo (bo nie jest ono słodkie jak często się to widzi w mediach).
Nie miałaś swojego dziecka, to cudze było ok, ale teraz jak masz swoje, to cudze ma iść do swojego pokoju, zamknąć drzwi i ci nie przeszkadzać?
Współczuję tej 8latce tego, jak będziesz ją traktowała, jak urodzisz swoje dziecko.
W moim odczuciu nie jesteś gotowa na związek z facetem który ma dziecko.
|