2014-12-20, 17:24
|
#295
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: czy tylko ja nienawidzę sylwestra?
Podczas roku trafia się mnóstwo fajniejszych okazji do zabawy niż Sylwester. Durnie bawiący się petardami, lecące butelki, przerażone zwierzaki, usyfione miasto i mnóstwo pijanego bydła na ulicach - z tym mi się kojarzy ten dzień. Jedyne, na czym mi zależy, to żeby mieć go z kim spędzić - obojętne, czy na oglądaniu filmów z przyjaciółką, imprezowaniu ze znajomymi, nawet przewijanie pieluch z mężem tragedią by nie było, byle nie siedzieć samej, bo akurat w Sylwestra tego nie lubię. Nie cierpię presji na super zabawę, po której kac utrzyma się do Trzech Króli, prześcigania się, kto ma fajniejsze plany, a jak ktoś nie ma żadnych, to ,,ojejuuu, biedna, ojejuuu, nie masz żadnej koleżanki?''. Kurde, to jedna noc, o której głośno już od końca listopada, a taka sraczka strasznie psuje nastrój do zabawy. Mnie wystarczy mała domówka u kumpeli, na którą zrobię mocniejszy makijaż i wypiję więcej, powinno być przynajmniej w porządku. A ktoś inny chce sobie poćwiczyć, poczytać, pójść na bal, pospać, siedzieć na Wizażu - nic innym do tego. Niech się ludzie bawią, ale innym tyłka nie zawracają i nie gadają o tym samym do porzygu.
__________________
|
|
|