Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Czy ja postępuję podle?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-12-21, 17:37   #1
Peppinho
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 6

Czy ja postępuję podle?


Witajcie!

Mój problem jest dosyć rozwlekły, więc pozwolę sobie przytoczyć historię, która odpowiednio go naświetli.

Mam 23 lata. W 1 klasie gimnazjum poznałam swoją najlepszą przyjaciółkę - nazwijmy ją Gośka. Od kiedy pamiętam byłyśmy bardzo zgranym duetem, ale zawsze gdzieś tam była nuta rywalizacji. Ona zawsze była postrzegana jako ta lepsza, ładniejsza, bardziej przebojowa. Szybko zaczęła przyciągać uwagę przedstawicieli płci przeciwnej. Niestety mną bardzo długo nikt się nie interesował, dopiero na studiach miałam jednego chłopaka, ale nasz związek trwał zaledwie pół roku. Możecie się domyślić, jak się czułam, gdy ona zawsze spowiadała mi się ze swoich damsko-męskich przeżyć, włączając w to wszystkie szczegóły. Mam jednak pewien atut, którego ona nie ma - pracowitość. Nie mogę powiedzieć, że jest mało inteligentna, bo jednak zdarzało jej się w gimnazjum mieć czerwony pasek, ale nauka szybko przestała ją interesować, w wyniku czego podchodziła do matury dwa razy i obecnie męczy się z licencjatem z czegoś pokroju "zarządzanie polem namiotowym", gdy ja rychło skończę budownictwo. Nie chcę się chwalić ani nic z tych rzeczy, raczej szczegółowo naświetlić sytuację. Podsumowując, nawet mimo tego, że mam jakby więcej osiągnięć, przy niej wciąż czuję się jak typowa szara mysz. Czasami wkurza mnie, że ona zawsze musi grać pierwsze skrzypce i wiem, że kiedy jestem z nią, nikt nie zwróci na mnie uwagi.
Niecały rok temu byłyśmy na imprezie i bardzo spodobał mi się chłopak, ale jak można się domyślić - zainteresował się nią w trybie ekspresowym. Nie była to pierwsza tego typu sytuacja. Darek (tak go nazwijmy) nie był jakiś szczególnie przystojny, ale miał ciekawy styl bycia i wydawał się inteligentny. Od tamtej pory są razem. Niestety od wtedy też gdzieś tam czuję trochę zazdrości, chociaż podobno nie układa im się jakoś rewelacyjnie.
Teraz przejdziemy do sedna. Od tamtego czasu często widuję tych dwoje. Gośka nie olała naszej przyjaźni przez chłopaka i to mnie bardzo cieszy. Niekiedy też w weekendy oni przychodzą do mnie i robimy sobie takie "mini party" we trójkę. Jakieś dwa tygodnie temu graliśmy w grę planszową i zabawa trwała w najlepsze, ale Gośka trochę źle się poczuła, więc Darek odprowadził ją do domu, ale powiedział, że zaraz wróci (co do tej pory mnie trochę dziwi), aby dokończyć rozgrywkę. Przyszedł za jakieś pół godziny. Świetnie nam się rozmawiało i nie żałowaliśmy sobie wina. Gdy byliśmy już trochę wstawieni, on mi powiedział, że gdyby cofnął się w czasie do tamtej imprezy to inaczej by postąpił. Generalnie z kontekstu wypowiedzi wynikało, że mógł wtedy do mnie startować zamiast do niej. Byłam w wielkim szoku i ostatecznie nie skomentowałam jego wypowiedzi. Pograliśmy jeszcze trochę i poszedł do domu. Jednak od tamtej pory nie mogę sobie dać spokoju i ciągle o tym myślę, bo nie wiem, jak mam to rozumieć. Uświadomiłam sobie, że on także mi się podoba, ale mam straszne wyrzuty sumienia. Parę dni temu widziałam się z nimi na wspólnej imprezie i nie mogłam znieść widoku, gdy się obściskiwali i zachowywali jak zawsze, jakby on zapomniał co mi ostatnio powiedział. Jednak dziś zadzwonił do mnie i spytał czy mam jutro czas, bo chce rzekomo o czymś porozmawiać we dwoje. Umówiliśmy się na kawę, przyjaciółka o niczym nie wie. Myślicie, że on chce przeprosić za swoje zachowanie i zwalić to na alkoholowy bełkot czy może chce czegoś więcej? Mam wielki mętlik w głowie i nie wiem zupełnie co zrobić. Czy mam jej powiedzieć co zaszło (chociaż niby nic nie zaszło) czy poczekać do jutra i zobaczyć co mi powie? Niby nic się nie stało, ale czy ta sytuacja jest normalna? Niecierpliwość mnie zżera i żałuję, że nie spytałam przez telefon o czym chce rozmawiać, ale byłam zbyt zdenerwowana. Boję się też dzwonić, bo co jeśli ona jest gdzieś w pobliżu. Pytanie jak w temacie - czy ja postępuję podle? Bo ciągle czuję się jak jakiś oszust, chociaż na dobrą sprawę przecież nic nie zrobiłam.
Peppinho jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując