[molly17]

Zastanawiam się skąd zwolennicy KNP wezmą pieniądze na leczenie. Wszystko fajnie, pięknie, dopóki jedynym medycznym problemem jest angina, wyrostek, wysypka, trądzik... Ok. 70% zgonów jest spowodowanych chorobami układu krążenia w tym serca. Są to poważne, przewlekły choroby, często wymagające kosztownych operacji i leczenia do końca życia. Wiele leków jest wtedy niezbędna do życia, a ich nie przyjęcie może skończyć się nawet śmiercią. W konieczności ratowania życia, lekarz i pomoc zawsze się znajdzie w tych czasach! Ale co jeżeli człowiek dostanie zawału, a kasy na szybko nie ma, bo np kupił nowy samochód miesiąc temu? Koniec?
Drugą największą przyczyną zgonów są nowotwory. Wiecie że sam koszt chemioterapii oscyluje w okolicach kilku - kilkunastu tysięcy złotych? Oczywiście za miesiąc terapii. Nie muszę wspominać że leczenie trwa często długo. Co w przypadku gdy pieniądze się skończą? Pomoże mi fundacja? A ilu ludzi choruje na nowotwory? Istnieje wysokie prawdopodobieństwo że większość z nas dopadnie jakiś nowotwór w przeciagu życia. Chcąc nie chcąc zmuszeni byśmy byli do oszczędzania na leczenie. A gdzie tu życie? Gdzie tu dom? Gdzie ta korwinowska płatna edukacja?
Co z chorymi na cukrzycę? Insuliny są bardzo drogie, ludzie tego nie czują bo w rzeczywistości za refundowane leki płacą kilkadziesiąt złotych, a tak naprawde są one warte kilkaset, nawet przekraczając tysiąc złotych. Cukrzyca jest nieuleczalna, a konieczność pełnej odpłatności za leki uniemożliwiłaby normalne egzystowanie.
I nie mówcie że w wolnorynkowym kraju leki byłyby tańsze... Leki to nie cukierki, ludzie i tak będą musieli je kupować, czy będą drogie czy tanie. Zresztą zgodnie z polityką cenową leków w naszym kraju na rynku farmaceutycznym obowiązuje wolny rynek.
Ale lepiej wierzyć w wolną utopię.
PS. Kiedyś też byłam za prywatyzacją służby zdrowia. Zanim weszłam w prawdziwe życie, zobaczyłam jak to wygląda od środka i jakie pieniądze i odpowiedzialność za tym stoją...

---------- Dopisano o 01:08 ---------- Poprzedni post napisano o 01:00 ----------

Czy źle mi się wydaje że w konstytucji zawarte jest, że to państwo ma obowiązek zapewnienie służby zdrowia? Jak Pan Korwin utrzymałby służby takie jak pogotowie ratunkowe, straż, czy policja? A może zlikwidowałby policje, skoro każdy mógł mieć pozwolenie na broń? Czy to nie doprowadziłoby do anarchii? Wiecie, że nasze służby ratownicze swoją wiedzą, sprzętem a także procedurami nie ustępują ratownikom z USA? Dlaczego wolim wiecznie narzekać, że w nowym pendolino są bułki niewypieczone, albo ubikacja mała (nosz kurcze, to tylko pociąg, jaka ma być ) zamiast zauważać rzeczy pozytywne?