Dot.: ślub a stres
Ja mam ślub 23 lipca czyli za 16 dni, im bliżej tym bardziej zaczynam się denerwować, wiem że powinnam cieszyć się i cieszę się i nie mogę się już doczekać, ale z drugiej strony jak o tym myśle to mam gulę w gardle, a martwie się najbardziej o drobne detale, typu czy się nie potknę jak wyjdę po narzeczonego, albo w kościele o dywan, jak wypadniemy na pierwszym tańcu (szlifujemy go na kursie tańca) czy goście będą zadowoleni itp. Jeśli chodzi o koszmary to już mam je za sobą, dotyczyły przede wszystkim sukni ślubnej śniło mi się że idę w czarnej ;-) pozdrawiam przyszłe mężatki i cieszę się że nie jestem osamotniona
|