Dot.: Listopadowe Mamy 2014- część I
Kasia sto lat dla synka i udanej imprezki! Też cie podziwiam za to zorganizowanie 
siemiotka..kurcze nigdy tego nie jadłam!!
O
ja dziś jakiś pechowy dzień mam..spaliłam mieso na obiad...ale to po częscie tez zawinił tż bo karmiłam małą i miał zajrzeć do gara....no i rozbiłam naczynie ceramiczne do lasagne ehhh..i przez to mięso nieszczęsne jestem pokócona z tż
za nami też kiepska noc...Lila nie mogła spać meczyły ją bączki alko kupka bo pręzyła sie i stękała co chwila... sab nam sie skończył...po boboticu ulewa...to kupiliśmy esputicon. Chociaz te wzystkie kropelki mało jej pomagają...
GONIU ale ten czas leci!!
|