2014-12-28, 13:25
|
#3204
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
|
Dot.: Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV
Hej 
Dzisiaj zrobiłam 6 km, bardzo fajnie mi się biegło. Spokojnie mogłabym wydłużyć dystans, ale miałam dość ograniczony czas.
Poza tym spadło nieco śniegu, a temperatura spadła poniżej zera ale mi to akurat nie przeszkadza.
Cytat:
Napisane przez riendo
witam biegaczki 
jestem zupełnym świeżakiem - dziś dopiero 5. bieg oprócz obowiązkowych na mega wymagających zajęciach sportowych - ale muszę przyznać, że ten sport uzależnia! zawsze się dziwiłam wszystkim biegaczom, a teraz codziennie czekam na moment w którym wskoczę w buty i popędzę do parku
jedyne co mi przeszkadza, to okropne kolki (po prawej stronie pod żebrami). ból pojawia się zawsze chwilę przed pierwszym pokonanym kilometrem. nie mam pojęcia jakie są tego przyczyny: czytałam że problemem może być jedzenie przed biegiem - biegam 3h po; może być to też sprawa słabej przepony, ale to akurat zupełnie wykluczam, wiem, że ten mięsień mam bardzo dobrze rozwinięty; próbuję wymachów rękami, uciskania, głębokich oddechów z przetrzymywaniem powietrza i nic nie pomaga, dopiero kiedy skończę bieg, usiądę i odczekam - ból przemija.
macie może jakieś pomysły jak rozwiązać "kolkowy" problem? niezwykle utrudnia on bieganie, a nie chcę się zniechęcać już na starcie 
|
Może za szybko biegasz?
Mnie łapały kolki właśnie jak za szybko biegałam.
Teraz wracam do biegania po dłuższej przerwie, biegam powoli i jeszcze ani razu nie miałam kolki.
__________________
"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."
|
|
|