Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Kup sobie studenta...
Cytat:
Napisane przez GgochaA
Nie rozumiem też tego że "jako studentka możesz dostać pracę za 2x więcej". No jeżeli możesz to świetnie, nie każdy może, a już zwłaszcza student na 1 roku czy semestrze nie jest zwykle rozchwytywany w swojej "branży", jaka by ona nie była (chociaż są wyjątki).
|
Szczerze? Jak swoje CV student buduje w oparciu o doświadczenia zawodowe typu proste prace fizyczne, a po studiach ma zamiar pracować umysłowo, to ja się nie dziwię, że nie może :/
Właśnie od samego początku o tym trajluję, że takie prace to marnowanie czasu studenta, bo nie daje mu doświadczenia zawodowego, bez którego NIKT nie jest i nie będzie rozchwytywany w swojej branży. Nie lepiej mądrzej dobierać sobie prace dorywcze i zająć się czymś, co pozwoli wykorzystać chociaż ułamek wiedzy zdobytej na studiach == w przyszłości znaleźć pracę w branży? Albo chociaż, jak już praca nie w branży, na krótko, to taka, by była dobrze płatna (jeśli nie wymaga żadnych kwalifikacji, nigdy nie będzie dobrze płatna!)?
Ja chyba rzucam perły przed wieprze. Pewnie się na mnie za to obrazicie, ale trudno. Może 1 osoba na 100 coś skorzysta na mojej radzie.
---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------
Cytat:
Napisane przez GgochaA
Do jasnej ciasnej, mówimy o ludziach, którzy jeszcze nie są "po ukończeniu studiów" tylko w ich trakcie lub nawet na ich początku, więc argument z d... .
|
To co, sugerujesz, że wiedzę/umiejętności nabywa się dopiero w cudowny sposób wskutek olśnienia po otrzymaniu dyplomu, a nie w trakcie studiów? 
Poza tym można nabywać nie tylko umiejętności twarde (które to teoretycznie powinna zapewniać uczelnia), ale też miękkie - i to one są ogromnym atutem na rynku pracy, który pozwala się wybić na tle innych żółtodziobów. A tych nie zdobędziesz, pieląc ogródek. I lepiej mieć je udokumentowane jakąś prostą pracą z ludźmi, aniżeli suchym zapewnieniem, że "jestem komunikatywny i dobrze pracuję w zespole".
Edit:
Naprawdę, ja nie sugeruję, że już na studiach trzeba być dyrektorem. Wręcz przeciwnie. Uważam raczej, że bardziej naturalna jest ścieżka mozolnego wspinania się po szczeblach kariery. A jak prześledzimy ścieżkę naszej kariery i okaże się, że najniższy szczebel to recepcjonistka, to nagle może okazać się, że praca w punkcie ksero czy na kasie w warzywniaku może nam daleko lepiej pomóc w otrzymaniu takiej posady aniżeli koszenie cudzego trawnika.
Z kolei jak robimy studia pedagogiczne, opieka nad dziećmi to świetna fucha na dorobienie.
Itd., itp.
Dlatego uważam, że prace dorywcze trzeba sobie dobierać mądrze i dziwi mnie, że portal gromadzący studentów oferuje TYLKO proste prace fizyczne, do wykonywania których nie trzeba żadnego wykształcenia. Przecież to jest taka zawoalowana sugestia: "polskie studia nie uczą nic, ale skoro jestem studentem, to wykonam robotę taniej! (za półdarmo)". To fatalne podejście.
Edytowane przez Pantegram
Czas edycji: 2014-12-30 o 21:26
|