[999507]

Dziewczyny, zastanawiam się nad jedną rzeczą... Do tej pory anal uprawiałam tylko w prezerwatywie, która- wiadomo- była nawilżana, jak każda. Ku mojemu zdziwieniu, gumka po wszystkim zostawała czysta, pomimo że nie robiłam lewatywy ani nie myłam odbytu od środka. Jednak bez nawilżenia to były tylko nieśmiałe próby, a ja chciałabym pójść dalej, kupić lubrykant, żeby "lepiej wchodziło" i żeby penetracja była łatwiejsza, ale zastanawiam się czy jeżeli partner użyje lubrykantu, to żel tak jakby "umyje mnie" od środka i przy wyciąganiu penisa zostanie na gumce w postaci brązowego płynu Jak sądzicie? Chciałabym tego uniknąć, krępują mnie takie sytuacje, a trochę boję się lewatywy, konkretnie to że zrobię sobie krzywdę, za głeboko wleję wodę, albo przesadzę z dokładnością tego mycia.
Po drugie, czytałam i ten wątek i poprzedni, wydaje mi się że nikt nie poruszył tego tematu. Czy to normalne, że po analu czuję się tak jakby "zapowietrzona", że po wszystkim muszę wypuszczać powietrze z odbytu; to nie są "pierdy", a po prostu powietrze, które nie wiem jak się we mnie zgromadziło, partner nie miał szansy go wtłoczyć, bo jak pisałam- dopiero zaczynamy. Też tak macie?
Dzięki za każdą odpowiedź