2015-01-03, 21:37
|
#5
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Czy takie zachowanie jest normalne?
[1=330ac05f58e92fb009c16c7 28075bdbac5dfe64a_5eb9d90 34ca21;49567701]Zastanawiam się nad sobą. Mam 35 lat, pracuję, mieszkam z rodzicami. Nie mam faceta ani dzieci. Większość znajomych jest już w związkach, mniej lub bardziej sformalizowanych, mają dzieci, budują domy, kupują mieszkania. A ja w niczym takim nie "uczestniczę" i jakoś mnie do tego wszystkiego wyżej wymienionego nie ciągnie. Chcę się realizować w pracy, rozwijać swoje pasje, zainteresowania, podróżować, zwiedzać, cieszyć się życiem. W sumie to jakoś nigdy nie odczuwałam wielkiej potrzeby posiadania dzieci, nie marzyłam o białej sukni, ślubie itp. Zastanawiam się czy wszystko jest ze mną w porządku, bo skoro wokół wszyscy w związkach, zakładają rodziny a ci bez związków ciągle narzekają, że chcą być w związku to dlaczego ja nie odczuwam takich potrzeb? Czy powinnam pójść na jakąś terapię do psychologa, leczy się, zmieniać coś? Czuję się szczęśliwa, jedyne na co narzekam, to, że zaczyna brakować znajomych do wspólnego spędzania czasu a ja chciałabym małą grupką znajomych podróżować, wychodzić do knajpek, bawić się itd. Powiedzcie czy jestem dziwna czy po prostu jestem normalna ale życie każdego człowieka wygląda inaczej i nie ma sensu na siłę dostosowywać się do głównego nurtu (tj. mąż, dzieci, dom z ogrodem) gdy ja nie odczuwam takich potrzeb. A może za 10 lat będę żałować, że teraz na siłę nie szukam sobie mężczyzny i ojca dziecka?[/QUOTE]
nie widzę nic w tym dziwnego.
Cytat:
Napisane przez pepsikolakokakola
jestem w podobnej syt. co ty.
- tak! przez wiekszosc spoleczenstwa nie jestesmy postrzegane jako normalne - cokolwiek to znaczy
- znajomi sie krusza?oj i to jak, a bedzie gorzej. wola spedzac wolny czas z polowka lub innymi parami. zreszta nie czuje sie dobrze jako piate kolo u wozu
- wiem, ze jezeli nic sie nie zmieni, to za 10 lat bede zalowala, ze nie mam chociazby dziecka. partnera niby! mozna poznac w kazdym wieku. niestety z urodzeniem dziecka nie jest juz tak latwo
- wsrod mnie nie ma singli/singielek. nie wiem gdzie tego partnera mialabym szukac. internet jest jak na razie dla mnie nie do przejscia. wiec im dalej jestem posunieta w wieku  tym widze mniejsze szanse na znalezienie kogos normalnego
- moje najwieksze marzenie na dzien dzisiejszy to wyprowadzic sie z domu! niestety zarobki niezbyt mi na to pozwalaja, a wynajmujac cos zostalo by mi niewiele na zycie, zreszta tym sposobem nigdy nie zaoszczedze. ale nie wiem jak dlugo jeszcze moja psychika wytrzyma. jedyne wyjscie to wyjazd za granice, ale jezyk...
mi akurat jest wstyd gdy mowie, ze mieszkam z rodzicami
|
wiec jezyka zacznij się uczy.
skąd jesteście, może sie zgadamy?
|
|
|