[krolewna_smieszka]

Napisane przez asia1905

Idziemy zaraz zapisać się na kurs tańca

My sobie wczoraj zatańczyliśmy nasz pierwszy taniec i TŻ się ze mnie śmiał, że mam mega zaciesz. Uwielbiam z nim tańczyć. Nie moge się doczekać wesela. Jeszcze tylko 173 dni!

Napisane przez zonamojegomeza

Każdy się bał podejść chocby z Mieszkiem, że mu zespól wytknie, że za mało.

Dopiero po tym tekście zrozumiałam, o co chodzi. Byłam w życiu na 3 weselach, na żadnym nie było zabaw z pieniędzmi.

Napisane przez asica_

Na ostatnich 4 weselach się nie sprawdziło

Mam nadzieję, że u mnie też się nie sprawdzi. Coś źle policzyłam. Sprawdziłam jeszcze raz i gdybym miała teraz tylko cykle 25dniowe, to dostanę @ idealnie w dniu ślubu. A gdybym miała tylko 26 dniowe, to 5 dni po ślubie... Teraz będę się modlić o jak najdłuższe cykle.

Napisane przez aneta_91

U nas odgrywek nie ma, są (a raczej do niedawna były) jeszcze przyśpiewki. Zazwyczaj kilku gości weselnych się jechało przebrać w jakieś śmieszne przebrania, na krzesłach w rzędzie siadali rodzice i PM i ci przebrani śpiewali po zwrotce a to dla taty młodego, a to młodej, dla nich samych, dla babć, chrzestnych, etc. przerywane "oj dana, oj dana", no i w międzyczasie jakaś zwrotka o wódce była i trzeba było im przynieść, były też zwrotki o jakiś 'przydatnych' rekwizytach typu wałek czy cebula Tylko nikt za to pieniędzy nie żądał, tylko zazwyczaj 2-4 flaszki wódki.

Jeju, nie cierpię wszelkich przyśpiewek weselnych. Ale już wiem, że będą, bo rodzina TŻa jest ze wsi i nie wyobrażają sobie wesela bez... Obgadam z zespołem, żeby było jak najbardziej kulturalnie. Wiem, że nasz zespół robi tzw. "biesiadę przy stołach" - wspólne śpiewanie "Hej sokoły" itp. Coś takiego może przeżyję.

Napisane przez kruella_de_mon

O i jeszcz enie lubie krzeselek czy wskakiwania facetom na plecy- na zasadzie krzeselek - i biegac po jakies majtki facetow, prezerwatywy i bog wie co jeszcze..

Takie zabawy to czysta żenada. Zdecydowanie przed weselem muszę obgadać z zespołem zadania, które będą w "krzesełkach". Ja to bym w ogóle tych krzeseł nie robiła, ale ponownie - "bez tego przecież nie ma wesela"...