2015-01-08, 16:33
|
#2810
|
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 2 112
|
Dot.: Mamusie Majowe 2015!!! cz.4
Cytat:
Napisane przez myszonka88
Aż się boję tego buntu dwulatka 
|
No dzisiaj to jest u nas armagedon Ale oprócz buntu dwulatka to chyba zęby go jeszcze męczą, bo jeść nie chce
Cytat:
Napisane przez loluska
Byłam wczoraj w Pepco zerknąć na te szlafroki i w końcu nie wzięłam, stwierdziłam że za ciepłe na maj  Poza tym wpadłam do SH i upolowałam kilka rzeczy dla siebie, w tym dwie fajne bluzki na okres już po ciąży, mam zamiar wrócić do formy
A teraz zabieram się za sprzątanie szafy...
|
I ja się wstrzymuję ze szlafrokiem, bo też się boję, że za gorąco mi będzie. Teraz wydumałam, że może by jakąś cienką narzutkę kupić? Coś takiego np?
http://allegro.pl/modna-narzutka-ove...777069853.html
Nadawałoby się do szpitala???
Cytat:
Napisane przez ola_la_7676
|

Cytat:
Napisane przez strzalka44
Dziewczyny te co maja juz dzieci, tak odbiegając od laktatorów  jak wyglądały wasze relacje z TZtami po urodzeniu maluchów? Dużo sie kłóciliście ?
Bo ja teraz obserwuje znajomych którzy maja niespełna rocznego synka i nie obgadując oczywiście i nie ocinając  ale mam wrażenie ze ona sie strasznie swojego TZta czepia. Wszyscy tak maja w sensie czy to normalne ze po całym dniu z dzieckiem ma sie tak juz troche dość ze się ma pretensje do całego świata ? No a wiadomo TZ najbliżej 
|
My się ogólnie nigdy nie kłócimy. Od początku mąż bardzo dużo robił przy synku, nigdy się nie migał. Razem kąpaliśmy. On obcinał paznokcie, bo ja się bałam Wracał z pracy i od razu szedł do małego, z resztą dalej jest tak samo. Podaje też młodemu kolację. Odkąd jestem w ciąży to w sumie po jego powrocie z pracy nie robię przy młodym nic. On kąpie, karmi, usypia. Ale fakt, narzeka ostatnio czasem, że czuje się odtrącony przeze mnie Ja się strasznie nerwowa zrobiłam w tej ciąży
Kluczem do zgody jest umiejętność pójścia na kompromis, wspólne dzielenie obowiązków.
Jak mąż chce gdzieś wyjść, to zawsze robi to tak, żeby synek już spał, albo żebym miała kogoś do pomocy. Nie wyobrażam sobie go gdzieś nie puścić. Z resztą ja też czasem potrzebuję gdzieś wyjść, on też nie robi problemów. Zawsze dzwoni i mówi, że sobie radzą i mam się nie spieszyć
Też jestem złą żoną, nie robię kanapek, nie prasuję mężowi koszul
Teść mi kiedys powiedział, że dobra żona wstałaby przed wyjściem męża do pracy i zrobiła te kanapki (mój mąż wstaje o 4.30). Na szczęście mój mąż nie ma takich wymagań
Edytowane przez scotasia
Czas edycji: 2015-01-08 o 16:37
|
|
|