[martolina1982]

ja się z nad cieciory witam wczoraj na obiad, dziś na śniadanie

waga jak zaklęta 86,0 choc nie pękłam! moze po @ coś spadnie bo czekam na nią właśnie. w pon juz powinnam nową paczkę zacząć a tu ni widu ni słychu @

hahaha a wiesz tamlin, ze ja mam tak samo. jak ktoś cos zarzuci na tapete to zaraz mi sie wlacz, ze tez to chcę! czy potrzebuje czy nie ale już chcę czy to byłt pigulki jakies, czy wy białko kupiłyscie....ja juz drepatałam by tez kupic. czasem sie pohamuje, czasem nie.

no zobacz insane, jedni po prostu robią interes na swojej wiedzy a inni nie koniecznie. szkoda, ze u mnie nie ma takich miejsc. poszłabym, moze by coś dali....na co to mniej wazne na całokształt

dziękuję, ze pytacie o dzieci posłałam je do szkoły/przedszkola. wczoraj byłam w domu, wzielm opieke i uwazam, ze niepotrzebnie, bo w ogole po nich nie widac było choroby. szalały jak zwykle. to jakas tajemnicza choroba co dopada wieczorem i nocą. w dzien lataja jakby nigdy nic a w nocy kaszel ze aż...lekarka nic nie stwierdziła. przepisala dla każdej po kilka syropkow i kazala przyjsc jakby nie przeszlo. moze sie dopiero cos kluje.